Puchar Davisa: Marin Cilić i Ivan Dodig wygrali debla, Chorwacja bliżej finału

PAP/EPA / ANTONIO BAT
PAP/EPA / ANTONIO BAT

Marin Cilić i Ivan Dodig w czterech setach wygrali z Pierre'em-Huguesem Herbertem i Nicolasem Mahutem w trzeciej grze rozgrywanego na korcie twardym w Zadarze półfinału Pucharu Davisa pomiędzy Chorwacją a Francją.

Kapitan Chorwatów Zeljko Krajan w ostatniej chwili przed rozpoczęciem sobotniej gry deblowej zdecydował się na zmianę i w miejsce pierwotnie awizowanego Marina Draganji posłał w boj Marina Cilicia, który miał rywalizować u boku Ivana Dodiga. Podobny manewr Krajan zastosował również w lipcowym ćwierćfinale z USA i wówczas para Cilić / Dodig sensacyjnie pokonała Boba i Mike'a Bryanów.

I w sobotę plan sternika Chorwatów znów powiódł się w 100 proc. Cilić i Dodig po zażartym prawie czterogodzinnym boju pokonali 7:6(5), 5:7, 7:6(6), 6:3 najlepszą parę deblową świata, Pierre'a-Huguesa Herberta i Nicolasa Mahuta.

- Nasz sztab wykonał fantastyczną pracę, rozpracowując grę Herberta i Mahuta. Ale to zwycięstwo zawdzięczamy tenisistom, którzy na korcie zaprezentowali się znakomicie - mówił szczęśliwy Krajan.

Podziwu dla członków swojej ekipy nie krył także lider Chorwatów, Cilić. - Muszę pogratulować Ivanowi, który zagrał świetnie, oraz naszemu kapitanowi, który przygotował idealną taktykę - przyznał 27-latek, dodając: - I my, i Nicolas z Pierre'em serwowaliśmy znakomicie. To był prawdziwy thriller. Mecz, w którym o wszystkim rozstrzygały pojedyncze piłki.

ZOBACZ WIDEO: Triumfalny powrót Kerber do Puszczykowa. "Chcę się podzielić sukcesem" (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Sobotni wynik oznacza, że Chorwacja objęła prowadzenie 2-1 w rywalizacji z Francją i już tylko jedna wygrana gra dzieli ją od drugiego w historii awansu do finału Pucharu Davisa. Tenisiści z Bałkanów marzą o powtórzeniu sukcesu z 2005 roku, kiedy to zwyciężyli w tych rozgrywkach.

Z kolei Francuzi nie mogą sobie pozwolić na potknięcie i, by znaleźć się w finale, muszą wygrać oba niedzielne single. - Chorwacja jest w lepszej sytuacji. Nie tylko dlatego, że prowadzą 2-1, ale również dlatego, bo mają takiego mistrza jak Cilić. On jest prawdziwym liderem i zagrał dwa świetne mecze w ciągu dwóch dni. Aby w niedzielę przetrwać, musimy wznieść się na taki sam poziom, jak on - skomentował kapitan Trójkolorowych Yannick Noah.

Chorwacja - Francja 2:1, Kresimir Cosić Hall, Zadar (Chorwacja), kort twardy w hali
Gra 1.: Borna Corić - Richard Gasquet 2:6, 6:7(5), 1:6
Gra 2.: Marin Cilić - Lucas Pouille 6:1, 7:6(4), 2:6, 6:2
Gra 3.: Ivan Dodig / Marin Cilić - Pierre-Hugues Herbert / Nicolas Mahut 7:6(5), 5:7, 7:6(6), 6:3
Gra 4.: Marin Cilić - Richard Gasquet *niedziela, godz. 14:00
Gra 5.: Borna Corić - Lucas Pouille *niedziela

Komentarze (0)