WTA Pekin: mordercze batalie Karoliny Pliskovej i Caroline Garcii, ubiegłoroczna finalistka za burtą

PAP/EPA / WU HONG
PAP/EPA / WU HONG

Już w II rundzie z turniejem WTA Premier Mandatory w Pekinie pożegnała się Timea Bacsinszky, która przed rokiem w stolicy Chin zagrała w finale. Do 1/8 finału awansowały za to Karolina Pliskova i Caroline Garcia.

Początkowo Karolina Pliskova miała zmierzyć się z Darią Kasatkiną już we wtorek, jednak z powodu opadów deszczu ich pojedynek przesunięto na środę. Być może miało to wpływ na dyspozycję finalistki US Open w początkowych fragmentach pojedynku, zwłaszcza w tym, jak radziła sobie przy swoim serwisie.

Rosjanka po czwartym już przełamaniu na swoją korzyść wygrała pierwszą partię, a po kilkunastu minutach miała kolejne breakpointy, już w II secie. To właśnie ten moment kryzysowy pobudził Pliskovą, która coraz pewniej radziła sobie w dłuższych wymianach i wkrótce wyrównała stan pojedynku.

W decydującej odsłonie za każdym razem, kiedy Kasatkina zaczynała budować większą przewagę, szósta rakieta świata natychmiast ją niwelowała. W takiej sytuacji potrzebny był tie-break, w którym obydwie tenisistki wspięły się na wyżyny swoich możliwości i choć to Rosjanka pomimo piłki meczowej zeszła z kortu jako pokonana, mogła to uczynić z podniesionym czołem.

Podobny przebieg miał także pojedynek Caroline Garcii z Shuai Peng, gdzie po 2,5 godzinie walki i za piątą piłką meczową awans wywalczyła Francuzka. To właśnie 22-latka z Lyonu zmierzy się o miejsce w czołowej "ósemce" China Open z Darią Gawriłową, pogromczynią Timei Bacsinszky, ubiegłorocznej finalistki.

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski: teraz mamy "czyste" głowy

Nieco niespodziewanych emocji w końcówce dostarczyła też swoim kibicom Andżelika Kerber. Po pewnym zwycięstwie w I secie, w drugiej odsłonie Niemka prowadziła już 4:2, jednak Barborze Strycovej udało się wyrównać. Liderka rankingu WTA jeszcze dwukrotnie serwowała na mecz, ale ostatecznie rozstrzygnięcie nadeszło w tie-breaku, w którym Niemka triumfowała 7-4.

O awans do ćwierćfinału Kerber zmierzy się z Eliną Switoliną, która w dwóch setach pokonała Sabinę Lisicką. Finalistka Wimbledonu 2013 powróci w poniedziałek do czołowej "100" klasyfikacji singlistek.

China Open, Pekin (Chiny)
WTA Premier Mandatory, kort twardy, pula nagród 6,289 mln dolarów
środa, 5 października

II runda gry pojedynczej:

Andżelika Kerber (Niemcy, 1) - Barbora Strycova (Czechy) 6:3, 7:6(4)
Karolina Pliskova (Czechy, 5) - Daria Kasatkina (Rosja) 3:6, 7:5, 7:6(7)
Elina Switolina (Ukraina, 16) - Sabina Lisicka (Niemcy, WC) 6:4, 6:4
Daria Gawriłowa (Australia) - Timea Bacsinszky (Szwajcaria, 12) 4:6, 6:0, 6:4
Caroline Garcia (Francja) - Shuai Peng (Chiny, WC) 6:3, 3:6, 7:6(4)
Johanna Konta (Wielka Brytania) - Timea Babos (Węgry) 7:5, 6:2

Komentarze (4)
fanka Sereny
5.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sądzę, iż pięć sekund Timei w poważnym tenisie już minęło i nie wróci.Może sympatia mediów w miejsce Bacsinszkiej przeskoczy dla Madi?Ja mam taką nadzieję-:) 
Seb Glamour
5.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Timea to ten sezon delikatnie mówiąc,ma nie najlepszy....