Opady deszczu przerwały piątkowy półfinał challengera w Casablance pomiędzy Arthurem de Greefem a Maxime'em Janvierem. Gdy pogoda się poprawiła, służby techniczne przystąpiły do osuszania nawierzchni kortu.
I zrobiły to... polewając mączkę benzyną i podpalając ją. Marokańczykom nie przeszkadzało, że w pobliżu ognisk znajduje się łatwopalna siatka. A kiedy ogień się wypalił, jak gdyby nigdy nic posypali te miejsca nową mączką.
The whole Casablanca Challenger fire story... You gotta love @ATPChallenger pic.twitter.com/u9c2nZSH95
— Ardeal (@UnArdeal) 14 października 2016
Tenisowy świat widział wiele, ale osuszanie kortu za pomocą ognia zobaczył po raz pierwszy. Mecz wznowiono po kilku godzinach, zakończył się wygraną Janviera 6:4, 6:3 i z pewnością zostanie zapamiętamy. Ale na pewno nie z powodu gry obu tenisistów.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 46. Bartosz Kapustka o treningach w Leicester City: to była dla mnie nowość [3/3]
Przynajmniej cos robili , a nie siedzieli na duuupie z rekoma w kieszeni.
Ze ogniem ? Nic , tylko sie uczyc.