Po raz pierwszy od 2004 roku Janković zakończyła sezon poza pierwszą "30" klasyfikacji singlistek. To efekt słabej dyspozycji Serbki, której najlepszym wynikiem w ciągu ostatnich 10 miesięcy był finał zawodów w Kantonie.
- Większość sezonu nie była dla mnie zbyt szczęśliwa, ale dała mi mnóstwo czasu, aby znów zastanowić się nad moim życiem i moją karierą. Wiem, że jestem zdolna do równorzędnej walki z najlepszymi, a to napawa mnie optymizmem przed 2017 - przyznała 31-latka z Belgradu.
W żadnym z tegorocznych turniejów wielkoszlemowych Serbka nie doszła chociażby do III rundy, to pierwsza taka sytuacja od 11 lat. - Nie mam punktów do obrony w przyszłym sezonie, więc moja droga powrotna na szczyt nie będzie tak trudna. Łatwo mi to mówić, ale z moim doświadczeniem jestem pewna, że ciężka praca i zdrowie pozwolą mi zrobić to, co sobie założyłam. Nie widzę powodu, dla którego miałabym nie powrócić do Top 10 - oceniła finalistka US Open 2007.
- Trudno cokolwiek przewidzieć, taki jest już kobiecy tenis. Wystarczy spojrzeć na to, jak wszystko ułożyło się w tym sezonie. Mamy nową liderkę i nową zwyciężczynię mistrzostw WTA. To piękno naszego sportu - dodała.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Przez wybuch nic nie słyszałem, oczy też ucierpiały