Puchar Federacji: Czechy polują na trzeci tytuł z rzędu. Czas na wielki finał

PAP/EPA / TANNEN MAURY
PAP/EPA / TANNEN MAURY

W finale 54. edycji Pucharu Federacji walcząca o 10. tytuł, piąty pod wodzą Petra Pali, trzeci z rzędu, reprezentacja Czech zmierzy się w Strasburgu z Francją.

Czeszki miały piekielnie trudną drogę do finału, bo dwa mecze rozstrzygnęły dopiero w piątej grze, czyli w deblu. W taki sposób wygrały wyjazdowe mecze z Rumunkami i Szwajcarkami. W obu pojedynkach wystąpiła Karolina Pliskova. W Kluż-Napoce jej partnerką była Barbora Strycova, a w Lucernie wystąpiła wspólnie z Lucie Hradecką. Francuzki po raz trzeci w tym roku wystąpią przed własną publicznością. W I rundzie wyeliminowały Włoszki, a w półfinale rozprawiły się z Holenderkami. W tym drugim meczu przegrywały 1-2, ale bohaterką została Caroline Garcia, która najpierw pokonała Arantxę Rus, a następnie w deblu w parze z Kristiną Mladenović wygrały w trzech setach z Kiki Bertens i Richel Hogenkamp.

Gdyby nie świetna dyspozycja Pliskovej zwycięska seria Czeszek z pewnością dobiegłaby końca. Wygrała trzy z czterech singlowych pojedynków, jedynej porażki doznając z Viktoriją Golubić. Petra Kvitova, bohaterka poprzednich finałów, w tym roku zagrała tylko w meczu z Rumunią i poniosła dwie porażki (z Moniką Niculescu i Simoną Halep). Dwukrotna mistrzyni Wimbledonu była wtedy w słabej dyspozycji, a końcówkę sezonu miała znakomitą. Zdobyła tytuł w Wuhanie, a do Strasburga przybyła prosto ze Zhuhai, gdzie triumfowała na początku listopada.

- Potrzebowałam trochę czasu, aby przyzwyczaić się do warunków panujących na korcie. A wcześniej 30 godzin zajęło mi dotarcie tutaj. Cieszę się jednak, że mam wystarczająco dużo czasu, aby zregenerować moje ciało i przygotować się do rywalizacji w weekend. Garcia zagra u siebie, więc będzie miała dodatkową motywację - powiedziała Kvitova, która w drugiej sobotniej grze zmierzy się z Caroline Garcią. Bilans ich konfrontacji to 2-1 dla Czeszki, ale mecze z Francuzką nie były dla niej łatwe.

Wcześniej na kort wyjdą Kristina Mladenović i Karolina Pliskova, które rozpoczną finał. Bilans spotkań obu tenisistek na zawodowych kortach to 1-1. W 2014 roku w Moskwie lepsza była Francuzka, a w 2015 w Birmingham ze zwycięstwa cieszyła się Czeszka. - Jestem bardzo podekscytowana całym meczu. Karolina i ja grałyśmy ze sobą, gdy ja miałam 11 lat, a ona 12. Teraz zmierzymy się w finale Pucharu Federacji i to jest wielka rzeczy. Jesteśmy bardzo dobrymi koleżankami poza kortem, więc to będzie dla nas obu ekscytujące i intrygujące spotkanie - powiedziała Mladenović. Obie tenisistki najlepsze rezultaty w wielkoszlemowych turniejach zanotowały w US Open. W ubiegłym roku Mladenović doszła do ćwierćfinału, a w tym sezonie Pliskova osiągnęła w Nowym Jorku finał.

Garcia w tym roku wygrała trzy z czterech singlowych pojedynków w Pucharze Federacji. W półfinale z Holenderkami wyrównała wynik na 2-2, a następnie wspólnie z Kristiną Mladenović wygrały decydującą, trudną trzysetową batalię w deblu. Garcia w dobiegającym końca sezonie 2016 wywalczyła tytuły w Strasburgu i na Majorce oraz zadebiutowała w Top 30 rankingu.

StatystykaFrancjaCzechy
Mistrzostwo 2 9
Debiut 1963 1963
Lata gry 54 46
Mecze 145 (89-56) 137 (101-36)
Lata w elicie 51 (73-48) 41 (85-33)
Najwięcej wygranych gier Nathalie Tauziat (33-21) Helena Sukova (57-16)
Najwięcej wygranych w singlu Amelie Mauresmo (30-9) Helena Sukova (45-11)
Najwięcej wygranych w deblu Nathalie Tauziat (20-9) Hana Mandlikova (15-6)
Najlepszy debel Durr / Lieffrig (8-4) Mandlikova / Sukova (7-3)
Najwięcej meczów Nathalie Tauziat (40) Helena Sukova (54)
Najwięcej lat w drużynie Nathalie Tauziat (16) Helena Sukova (13)

Na przełomie maja i października Garcia i Mladenović triumfowały w Rolandzie Garrosie. Zostały pierwszą od 1971 roku francuską parą, która zdobyła tytuł na paryskiej mączce. Wcześniej zapewniły swojej reprezentacji awans do finału Pucharu Federacji, pokonując 4:6, 6:3, 6:3 Kiki Bertens i Richel Hogenkamp.

Jeśli w weekend w Strasburgu dojdzie do decydującego debla, możemy być świadkami fascynującego zwieńczenia finału 54. edycji Pucharu Federacji. - Być na takim poziomie w deblu, grać w wielkim finale na własnej ziemi to zdecydowanie fantastyczne doświadczenie i to nas wiele nauczyło. Zdecydowanie pomaga mi posiadanie w głowie takich wspomnień - stwierdziła Mladenović.

FrancjabilansCzechybilans
Caroline Garcia (WTA 23) 11-4 (6-4 w singlu) Karolina Pliskova (WTA 6) 9-2 (6-2 w singlu)
Kristina Mladenović (WTA 42) 12-4 (3-4 w singlu) Petra Kvitova (WTA 11) 26-10 (26-9 w singlu)
Alize Cornet (WTA 46) 6-16 (3-4 w deblu) Barbora Strycova (WTA 20) 16-9 (9-3 w deblu)
Pauline Parmentier (WTA 73) 5-7 (1-0 w deblu) Lucie Hradecka (WTA 170) 7-5 (6-2 w deblu)

To będzie też niezwykła konfrontacja na ławce. Amelie Mauresmo może dołączyć do Margaret Smith Court, Billie Jean King i Chris Evert, które triumfowały w Pucharze Federacji jako tenisistki i jako kapitanowie. - Drużyna Czech w tych rozgrywkach jest bardzo mocna i niezwykle pewna swojej gry. Na pewno będzie faworytem, więc nasza rola to spróbować wykorzystać szanse, gdy je będziemy mieli. Grać finał u siebie to przywilej i każda z dziewczyn będzie chciała pokazać najlepszy tenis - powiedziała Mauresmo.

Petr Pala może zostać pierwszym kapitanem, który wygra Puchar Federacji pięć razy. Cztery triumfy, podobnie jak on, święcili Kanadyjka Vicky Berner (prowadziła drużynę USA), Włoch Corrado Barazzutti, Amerykanka Billie Jean King, Rosjanin Szamil Tarpiszczew i Hiszpan Miguel Margets . - Cieszę się, że zagramy w kolejnym finale i liczę na dobry wynik. Dla jednych łatwiej jest grać przed własną publicznością, ale wiem, że moim dziewczynom nie robi to różnicy. Spodziewamy się, że będzie głośno na trybunach, ale wiele razy graliśmy na wyjeździe - powiedział Pala, którego drużyna trzy finały wygrała w Czechach (O2 Arena w Pradze w 2012, 2014 i 2015) oraz jeden w Rosji, a konkretnie w Moskwie (2011).

Od 2011 roku Czeszki wygrały 15 z 16 meczów. Jedynej porażki w tym czasie doznały z Włoszkami trzy lata temu w półfinale. Reprezentacja Czech legitymuje się bilansem finałów 9-1. W 1986 roku tytułu pozbawiła ją Martina Navratilova i drużyna USA, w której barwach występowała po wyemigrowaniu do Stanów Zjednoczonych. Wtedy Puchar Federacji był turniejem rozgrywanym na przestrzeni tygodnia. Rozegrano go w dniach 20-27 lipca w Pradze. W mieście, w którym się urodziła, Navratilova zdobyła dwa punkty, a Amerykanki pokonały Czeszki 3-0.

Francja powalczy o trzeci triumf w Pucharze Federacji (1997, 2003). Dla Mauresmo będzie to trzeci finał. W dwóch wystąpiła jako tenisistka - w 2003 w wygranym 4-1 z USA oraz w 2005 roku w przegranym 2-3 z Rosją. Bilans wszystkich finałów ekipy Trójkolorowych to 2-2. W 2004 roku ponownie uległa Rosji i znów o wszystkim rozstrzygnął debel. Czechy to druga najbardziej utytułowana drużyna w rozgrywkach (USA 17). W ten weekend powalczy o 10. tytuł, piąty od 2011 roku. We wszystkich czterech finałach (2011, 2012, 2014 i 2015) brała udział Petra Kvitova. Pod kierunkiem Pali Czeszki wygrały 19 z 22 meczów. Reprezentacja Czech może powtórzyć wyczyn Arantxy Sanchez Vicario i Conchity Martinez, które w latach 1993-1995 poprowadziły Hiszpanki do trzech z rzędu zwycięstw i jest to ostatni taki przypadek w Pucharze Federacji.

Bilans meczów Francji z Czechami w Pucharze Federacji (pięć z sześciu na poziomie Grupy Światowej):

RokMiejsceEtapWynik
1975 Aix-en-Provence (Francja) półfinał Czechosłowacja 3-0
1984 Sao Paulo (Brazylia) ćwierćfinał Czechosłowacja 3-0
1993 Frankfurt (Niemcy) ćwierćfinał Francja 3-0
2001 Madryt (Hiszpania) I runda Francja 3-0
2006 Cagnes-sur-Mer (Francja) baraż o Grupę Światową Francja 3-2
2015 Ostrawa (Czechy) I runda Czechy 3-1

Zdecydowanymi faworytkami finału są Czeszki, ale ten rok udowadnia, że w sporcie nie ma rzeczy niemożliwych. Wystarczy tylko wymienić kilka znamiennych przykładów. Leicester City wywalczyło mistrzostwo Anglii w piłce nożnej (największy sukces w historii klubu założonego w 1884 roku). Monica Puig została pierwszą kobietą z Portoryka, która zdobyła złoty medal olimpijski. Chicago Cubs święciło pierwszy od 1945 roku triumf w baseballowej National League i po raz pierwszy od 108 lat wygrało finał MLB (World Series). Do tego szczypiorniści z Danii po raz pierwszy w historii zostali mistrzami olimpijskimi, a w piłkarskiej Lidze Mistrzów Legia Warszawa zremisowała z broniącym tytułu Realem Madryt. Czy Francuzkom uda się powstrzymać drużynę marzeń, jaką stanowią podopieczne Petra Pali?

Francja - Czechy, Rhenus Sport, Strasburg (Francja)
finał Grupy Światowej, kort twardy w hali
sobota-niedziela, 12-13 listopada

Gra 1.: Kristina Mladenović - Karolina Pliskova *sobota, od godz. 14:00
Gra 2.: Caroline Garcia - Petra Kvitova *sobota
Gra 3.: Caroline Garcia - Karolina Pliskova *niedziela, od godz. 13:30
Gra 4.: Kristina Mladenović - Petra Kvitova *niedziela
Gra 5.: Alize Cornet / Pauline Parmentier - Lucie Hradecka / Barbora Strycova *niedziela

Komentarze (1)
avatar
tomek33
12.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ze zwykłej arytmetyki wychodzi, że Czeszki są bitymi faworytkami.