Finały ATP World Tour: Kei Nishikori pokonał przeciętnego Stana Wawrinkę

PAP/EPA / GEORGIOS KEFALAS
PAP/EPA / GEORGIOS KEFALAS

Kei Nishikori w dwóch setach wygrał ze Stanem Wawrinką w pierwszym meczu Grupy A rozgrywanych na korcie twardym w hali w Londynie kończących sezon Finałów ATP World Tour.

15. edycję z rzędu Szwajcaria ma swojego reprezentanta w Finałach ATP World Tour. Jednak w tym roku nie jest Roger Federer, lecz Stan Wawrinka. Lozańczyk, który w przeciwieństwie do słynnego rodaka nigdy nie zagrał w finale turnieju Masters, zmagania w londyńskiej O2 Arena rozpoczął od starcia z Keiem Nishikorim - jedynym w historii Japończykiem, który dostąpił zaszczytu udziału w imprezie kończącej sezon.

Poniedziałkowy mecz nie był jednak spektaklem, jakiego można było oczekiwać po tej dwójce. Głównie za sprawą Wawrinki, który pokazał się z bardzo przeciętnej strony. Szwajcar miał kłopoty z regularnością, popełniał mnóstwo błędów i ani na moment nie zagroził dobrze dysponowanemu Nishikoriemu.

Pierwszy set był wyrównany do stanu 2:2. Od tego momentu zaczął się festiwal błędów rozstawionego z numerem trzecim Wawrinki. Szwajcar najpierw oddał podanie w piątym gemie, przepuszczając łatwy do skończenia wolej, a następnie, w gemie numer siedem, stracił serwis, popełniając dwa podwójne błędy.

Druga partia miała niemal identyczny przebieg jak inauguracyjna, wygrana przez Nishikoriego 6:2. Znów w piątym gemie Wawrinka został przełamany i nie miał argumentów, by odwrócić niekorzystny bieg zdarzeń. Co więcej, Szwajcar nawet nie dał sobie szansy, aby chwycić się ostatniej deski ratunku, bowiem w dziewiątym gemie, przy prowadzeniu Japończyka 5:3, po kolejnej serii błędów ponownie oddał podanie i jak niepyszny z poczuciem zawodu musiał opuścić kort w hali O2.

Mecz trwał zaledwie 67 minut. W tym czasie Nishikori zaserwował pięć asów, posłał 19 zagrań kończących, popełnił 18 niewymuszonych błędów, ani razu nie został przełamany i wykorzystał cztery z siedmiu break pointów. Wawrince natomiast zapisano pięć asów, 12 winnerów i aż 31 pomyłek własnych.

Wygrywając, Nishikori został pierwszym liderem noszącej imię Johna McEnroe'a Grupy A Finałów ATP World Tour, w której, oprócz Wawrinki, znajdują się także Andy Murray i Marin Cilić. Mecz Brytyjczyka z Chorwatem zostanie rozegrany w poniedziałek o godz. 21:00.

Finały ATP World Tour, Londyn (Wielka Brytania)
Tour Championships, kort twardy w hali, pula nagród 7,5 mln dolarów
poniedziałek, 14 listopada

Grupa A (John McEnroe)

Kei Nishikori (Japonia, 5) - Stan Wawrinka (Szwajcaria, 3) 6:2, 6:3

Wyniki i tabele Finałów ATP World Tour

ZOBACZ WIDEO "Parę łez poleciało". Milik szczerze o kontuzji

Komentarze (8)
avatar
piotruspan661
14.11.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nic tu Stan nie zwojuje. Szkoda, bo lubię człowieka. 
avatar
Bardzo Zły Realista
14.11.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kiepsko Stan :(
Kei grał swoje i nawet troszkę więcej ;)
Ciekawe, co Marin pokaże? 
avatar
Henryk Brodnicki
14.11.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Mecz bez historii, Stan bez formy. Nuda panie, nuda. 
avatar
marzami
14.11.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
I to ma być ta silniejsza grupa?;)
Nijak ma się ten pojedynek do wczorajszego meczu Novaka z Dominikiem......nijak;) 
avatar
Zartanxxx
14.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wawrinka chyba tylko faktycznie potrafi się zmotywować na WS i to tylko jak już jest w finale bo jak może wyglądać gra gościa który jest na 3 miejscu w rankingu?