Chodzi o Pepe Imaza. Hiszpan, były zawodowy tenisista i trener, od kilku tygodni stał się jedną z najbliższych osób w życiu Novaka Djokovicia. Imaz, który towarzyszył Serbowi w czasie listopadowego turnieju w paryskiej hali Bercy, opisuje siebie jako "lekarz duszy". Promuje filozofię "miłości i pokoju", a w swoim domu w Marbelli urządza seanse, podczas których "leczy duszę". Jednymi z jego gości byli bracia Djokoviciowie, właśnie Novak i 25-letni Marko, także tenisista.
Ale, jak donosi dziennik "Bild", a za nim serbskie "SportBlic" i "B92", Borisowi Beckerowi nie podoba się to, jak Imaz wpływa na życie Djokovicia. Z kolei sam tenisista jest zachwycony metodami nowego przyjaciela. - Moje emocje są jak samochód stojący w korku. Mam nadzieję, że dzięki Pepe uda mi się je uwolnić - powiedział kilkanaście dni temu belgradczyk.
Sytuacja między Djokoviciem a Beckerem staje się coraz mocniej napięta. Serb wciąż jeszcze nie zdecydował, czy chce kontynuować współpracę z Niemcem. Becker natomiast miał postawić swojemu podopiecznemu ultimatum: "albo ja, albo Imaz".
Becker jest trenerem Djokovicia od grudnia 2013 roku. Pod jego wodzą Serb zdobył sześć z 12 wielkoszlemowych tytułów.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski w Borussii. Od Lewangłupskiego do Lewangolskiego