Agnieszka Radwańska: Z Ulą dostawałyśmy jeden wspólny prezent

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Agnieszka i Urszula Radwańskie
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Agnieszka i Urszula Radwańskie

Agnieszka Radwańska o najpiękniejszych świątecznych wspomnieniach, przygotowaniach do Bożego Narodzenia i o swojej najnowszej, przedświątecznej tradycji.

Katarzyna Osiadło, SZLACHETNA PACZKA: Jak wyglądają święta sióstr Radwańskich?

Agnieszka Radwańska: Przez cały rok podróżujemy po świecie, więc święta spędzamy zawsze w domu, w Krakowie. A wyglądają one tak samo zwyczajnie, jak u każdej rodziny. Spotykamy się całą rodziną, na stole mamy bardzo tradycyjne dania - zupę grzybową, pierogi, karpia.

Pomagacie w przygotowaniach?

- Gotowanie zostawiamy mamie, ona jest w tym bardzo dobra, więc nie ma co zabierać jej roboty. My raczej stoimy z boku i przyjeżdżamy na gotowe.

Czy Radwańscy kolędują w święta?

- Kiedy byłyśmy dziećmi, faktycznie dużo było w naszym domu śpiewania. Ale kiedy dorosłyśmy, zdałyśmy sobie sprawę, jak brzmią kolędy w naszym wykonaniu. Doszłyśmy do wniosku, że może jednak oszczędzimy tej przyjemności naszej rodzinie.

[b]

Czy jest jakiś prezent gwiazdkowy, który szczególnie zapadł w pamięć?[/b]

- Kiedy miałyśmy kilka lat, dostałyśmy z Ulą dwupiętrowy, różowy domek dla lalek. Dla nas to było wtedy coś niesamowitego! Marzyłyśmy o takim domku i potem nie mogłyśmy się od niego oderwać przez wiele lat. To była taka nasza oaza, każdą wolną chwilę od treningów spędzałyśmy, bawiąc się właśnie lalkami i tym domkiem. Pamiętam go, jakbym dostała go wczoraj!

ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: medale paraolimpijskie już mam, czas na medal IO zawodowców

Dostawałyście różne prezenty, zdarzało wam się o nie kłócić?

- Raczej nie, bo większość prezentów dostawałyśmy jednak wspólnie, jak ten domek dla lalek, czy sanki. I taki jeden prezent na spółkę nam wystarczał. Zamiast się o niego bić, po prostu cieszyłyśmy się, że jest.

Czyli już od małego potrafiłyście stworzyć z Ulą drużynę, którą czasem bywacie też na korcie.

- Drużynę przede wszystkim tworzą ludzie, którzy chcą coś razem zdziałać. Kiedy gramy z Ulą w deblu to współpracujemy, by wygrać mecz. Ale wiele rzeczy robimy wspólnie także poza kortem. Kiedyś potrafiłyśmy razem bawić się tym domkiem dla lalek, a teraz od 6 lat wspólnie przygotowujemy Szlachetną Paczkę.
 
W tym roku przygotowujecie ją już po raz szósty. Nie znudziło się?

- Wręcz przeciwnie! Bardzo się cieszymy, że Szlachetna Paczka ciągle się rozwija i co roku możemy dzięki niej pomagać potrzebującym. Dla mnie i dla Uli to już taka przedświąteczna tradycja. Paczka pomaga rodzinom, które mierzą się z trudnościami. My z Ulą też miewamy trudne momenty, nie zawsze wygrywamy. I kiedy zdarza nam się porażka, to zawsze doświadczamy mnóstwo wsparcia. Takie gesty pamięta się do końca życia. Dlatego chcemy też wspierać innych i pokazać, że im kibicujemy.

Dla kogo w tym roku przygotowałyście Szlachetną Paczkę?

- W tym roku jest to starsze małżeństwo, które znalazło się w bardzo złej sytuacji. Wszystko przez ciężkie choroby obojga małżonków, które uniemożliwiają pracę. Pieniądze, które dostają na życie, nie wystarczają nawet na takie codzienne, podstawowe potrzeby. Mamy nadzieję, że ta nasza paczka rozjaśni im trochę nadchodzące święta i doda sił do pokonywania codziennych trudności.

Przez tych 6 lat pomogłyście bardzo różnym rodzinom. Czym kierujecie się przy wyborze?

- Ciężko wybrać rodzinę, bo kiedy czyta się ich opisy, to ma się poczucie, że naprawdę każda z nich potrzebuje pomocy. Szlachetna Paczka dociera do takiej biedy, do której nikt nie dociera. Do ludzi samotnych, zapomnianych. Do prawdziwych bohaterów. My z Ulą co roku staramy się tak wybierać "nasze" rodziny. Stąd w ubiegłych latach robiłyśmy paczki dla rodzin wielodzietnych, samotnych matek, a w tym roku wybrałyśmy starsze małżeństwo.

W naszym kraju wciąż żyje wiele ludzi, którzy są w trudnej sytuacji. Zachęcam wszystkich, by weszli na www.szlachetnapaczka.pl i zrobili dobry gest przed Świętami. Można pomagać nie tylko robiąc Paczkę, ale też dokonując wpłaty. To prosty i szybki sposób na zaangażowanie. Wiemy, że Szlachetna Paczka teraz bardzo potrzebuje tego wsparcia. Pokażmy, że potrafimy być solidarni.

Źródło artykułu: