Jerzy Janowicz: Mam nadzieję, że tym razem będę grał dłużej niż dwa miesiące

PAP / Marcin Bielecki
PAP / Marcin Bielecki

Jerzy Janowicz rozegra w Auckland pierwszy mecz w nowym sezonie. Polski tenisista ma nadzieję, że ma już za sobą problemy zdrowotne i będzie w stanie skutecznie rywalizować o rankingowe punkty.

W tym artykule dowiesz się o:

- Przyjemnie jest ponownie grać w tenisa. Miałem problemy z rzepką, które zaczęły się podczas US Open 2015, dlatego na pół roku wypadłem z rywalizacji. Lekarz twierdził, że mogę nawet nie wrócić na kort, ale leczenie pozwoliło mi wznowić występy. Grałem przez dwa miesiące i potem znów miałem problem z tym samym kolanem. Teraz liczę na powrót dłuższy niż dwa miesiące - powiedział Jerzy Janowicz portalowi stuff.co.nz.

Łodzianin przyleciał do Auckland kilka dni przed rozpoczęciem turnieju i na bocznych kortach przygotowywał się do startu. - Każdy tenisista marzy tylko o tym, by móc występować. Nie jest jednak łatwo pozostać zdrowym przez całym sezon, nawet Roger Federer miał problemy z kolanami. Dlatego nie mogę się już doczekać pierwszego meczu w nowym roku - stwierdził.

Janowicz zajmuje obecnie 280. miejsce w rankingu ATP i ma pełną świadomość, że powrót do czołówki może się wiązać z grą w turniejach niższej rangi. - Nie ma znaczenia, czy będę musiał grać w futuresach. Mój ranking pogorszył się i chcę zdobywać kolejne punkty w turniejach ATP, ATP Challenger lub ITF Futures. Nie martwię się także moimi rywalami, bowiem najważniejsze to skupić się na sobie i każdym następnym spotkaniu - stwierdził nasz reprezentant.

We wrześniu zeszłego roku Janowicz wygrał challengera w Genui. W sobotę przystąpi do eliminacji turnieju ATP World Tour 250 na kortach twardych w Auckland. - Miło jest znów być uczestnikiem męskiego touru. Przyjemniej byłoby jednak wygrać kilka meczów, gdyż to jest teraz najważniejsze - przyznał Polak, którego pierwszym przeciwnikiem będzie notowany na 956. miejscu w rankingu Łotysz Krisjanis Stabins.

ZOBACZ WIDEO: Joanna Jędrzejczyk i Karolina Kowalkiewicz zachwyciły kibiców w Ameryce

Komentarze (8)
avatar
Henryk Brodnicki
7.01.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Chłopaku, trzymam kciuki za Twój szczęśliwy powrót. Dużo zdrowia i wygranych w 2017! Pierwszą wygraną już zapisuję na Twoim koncie. Super. 
avatar
Sharapov
7.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ze niby w zeszłym grał dłużej niż dwa? 
avatar
wawrinka jerzy
6.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jerzy powodzenia i szybkiego powrotu cieszy mnie jego optymizm. A tak w ogóle wie ktoś do kiedy jest czas zgłoszenia do turnieju gdy brakuje uczestników 
avatar
LoveDelpo
6.01.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jurek - my, twoi fani, mamy dokładnie taką samą nadzieję... ;)