Francesca Schiavone: To jest mój ostatni rok w tenisie

Po porażce z chorwacką kwalifikantką Janą Fett w I rundzie turnieju WTA International w Hobart, Włoszka Francesca Schiavone ogłosiła, że 2017 rok jest jej ostatnim w zawodowym tenisie.

W tym artykule dowiesz się o:

Osiem miesięcy temu organizatorzy Rolanda Garrosa przez pomyłkę ogłosili zakończenie kariery przez mistrzynię paryskiej imprezy z 2011 roku. Po sezonie 2017 Francesca Schiavone (WTA 96) naprawdę pożegna się z zawodowym tenisem. W tym tygodniu 36-latka z Mediolanu rywalizowała w Hobart i już w I rundzie przegrała 3:6, 2:6 z chorwacką kwalifikantką Janą Fett (WTA 340) po 77 minutach.

- Popełniłam za dużo błędów. Nie było mi łatwo odnaleźć rytm - powiedziała Schiavone i przyznała, że ma coraz większe problemy z motywacją. Ciało również zaczyna odmawiać jej posłuszeństwa. - To jest mój ostatni rok w tenisie. Dlatego jestem zdenerwowana, że nie potrafiłam tutaj pokazać mojej najlepszej gry. W tym sezonie chcę dać z siebie wszystko, czego nauczyłam się w ciągu ostatnich 19 lat - stwierdziła Włoszka.

Schiavone karierę rozpoczęła w 1998 roku i jest jedną z najstarszych zawodniczek w WTA Tour. Przyznała, że wciąż czuje wielką pasję do białej dyscypliny, ale nadszedł czas, aby podjąć decyzję o odejściu. - Ten sport jest dla mnie lekarstwem, kocham tenis - powiedziała.

W Hobart Schiavone szybko zakończyła rywalizację w singlu, ale zagra jeszcze w deblu. We wtorek wspólnie z Francuzką Pauline Parmentier zmierzą się z Demi Schuurs i Renatą Voracovą. W ubiegłym tygodniu Holenderka i Czeszka osiągnęły finał w Auckland. Od 16 stycznia czeka ją 16. występ w Australian Open.

ZOBACZ WIDEO Dakar: pogoda nie rozpieszcza uczestników (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Schiavone największy sukces odniosła siedem lat temu, gdy triumfowała w Rolandzie Garrosie. W finale pokonała wówczas Samanthę Stosur. W 2011 roku miała szansę na drugie trofeum w Paryżu, ale tym razem w decydującym meczu przegrała z Na Li. W swojej karierze Włoszka zdobyła siedem singlowych i osiem deblowych tytułów. Po ostatnim triumfie, w lutym 2016 roku w Rio de Janeiro (International - najniższa ranga w WTA Tour), cieszyła się jak po zwycięstwie w stolicy Francji.

Włoszka stworzyła wiele fascynujących widowisk, ale najbardziej pamiętne są dwa mecze ze Swietłaną Kuzniecową. Oba wygrała Schiavone, w Australian Open 2011 (6:4, 1:6, 16:14) i Rolandzie Garrosie 2015 (6:7, 7:5, 10:8). Ich batalia w Melbourne trwała cztery godziny i 44 minuty. Jest to najdłuższy kobiecy mecz w wielkoszlemowym turnieju w Erze Otwartej (od 1968 roku).

Komentarze (0)