Australian Open: niszczycielska siła Coco Vandeweghe, Garbine Muguruza rozbita!

PAP/EPA / FILIP SINGER
PAP/EPA / FILIP SINGER

Amerykanka Coco Vandeweghe rozbiła 6:4, 6:0 Hiszpankę Garbine Muguruzę i awansowała do półfinału wielkoszlemowego Australian Open.

Dwa dni po wyeliminowaniu Andżeliki Kerber, Coco Vandeweghe (WTA 35) poszła za ciosem i odprawiła kolejną wielkoszlemową mistrzynię. Amerykanka rozbiła 6:4, 6:0 Garbine Muguruza (WTA 7), triumfatorkę Rolanda Garrosa 2016, i awansowała do największego półfinału w karierze. Wcześniej jej życiowym osiągnięciem w imprezie tej rangi był ćwierćfinał Wimbledonu 2015.

W gemie otwarcia I seta Muguruza wróciła z 15-40 (smecz i kros forhendowy), a w trzecim wyszła na 40-15, ale musiała obronić kolejnego break pointa (bekhend), zanim utrzymała podanie. Kolejne pięć szans Vandeweghe wypracowała sobie w siódmym gemie. Przy trzech z nich miała niewiele do powiedzenia, bo Muguruza zagrała bardzo dobre serwisy. Hiszpanka jednak ostatecznie oddała podanie podwójnym błędem. W ósmym gemie Vandeweghe od 0-30 zdobyła cztery punkty. Przy 3:5 Muguruza obroniła piłkę setową krosem forhendowym, a następnie miała break pointa na 5:5, ale Vandeweghe zniwelowała go asem. Set dobiegł końca, gdy Hiszpanka wyrzuciła return.

Nadzwyczajny return forhendowy po krosie dał Vandeweghe przełamanie na 1:0 w II secie. Po podwójnym błędzie rywalki uzyskała dwa break pointy na 3:0. Wykorzystała już pierwszego wspaniałym krosem forhendowym. Amerykanka poszła za ciosem i podobnym zagraniem zaliczyła przełamanie na 5:0. W szóstym gemie zniwelowała break pointa forhendem. Mecz dobiegł końca, gdy Muguruza wpakowała bekhend w siatkę.

To był pokaz niszczycielskiej siły Vandeweghe. Od momentu, gdy Muguruza oddała podanie podwójnym błędem, co nastąpiło w siódmym gemie pierwszego seta, na korcie bezsprzecznie panowała Amerykanka. Była podopieczna polskiego trenera Macieja Synówki popisywała się efektownymi piłkami z forhendu oraz ze swojej słabszej strony, z bekhendu. Potrafiła również błysnąć przy siatce, do której często nie chodziła, ale gdy już się przy niej znalazła, punkt padał jej łupem (pięć z pięciu). Muguruza nie miała żadnych argumentów. Nie potrafiła znaleźć sposobu na rywalkę, która zagrywała niesamowicie szybkie i precyzyjne piłki, zarówno po krosie, jak i po linii.

ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka: z Ewą Piątkowską już nigdy się nie pogodzimy

W trwającym 83 minuty spotkaniu Vandeweghe obroniła dwa break pointy i wykorzystała cztery z 13 szans na przełamanie. Zaserwowała pięć asów i zdobyła 22 z 25 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Amerykance posłała 31 kończących uderzeń i popełniła 20 niewymuszonych błędów. Muguruza miała 14 piłek wygranych bezpośrednio i 16 pomyłki.

Statystyki meczu Vandeweghe - Muguruza
Statystyki meczu Vandeweghe - Muguruza

Vandeweghe podwyższyła na 3-1 bilans meczów z Muguruzą. Obie tenisistki po raz pierwszy dotarły do ćwierćfinału Australian Open. Hiszpanka, oprócz triumfu w Rolandzie Garrosie 2016, może się pochwalić jeszcze finałem Wimbledonu 2015. US Open pozostaje jedynym wielkoszlemowym turniejem, w którym nie dotarła do ćwierćfinału. Hiszpanka pozostanie w rankingu na siódmym albo spadnie na ósme miejsce (jeśli Johanna Konta zdobędzie tytuł). Vandeweghe w najbliższy poniedziałek zadebiutuje w Top 20.

W półfinale Vandeweghe zmierzy się w czwartek z Venus Williams (WTA 17), z którą rok temu przegrała w Rzymie w ich jedynym do tej pory meczu.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród w singlu kobiet 15 mln dolarów australijskich
wtorek, 24 stycznia

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Coco Vandeweghe (USA) - Garbine Muguruza (Hiszpania, 7) 6:4, 6:0

Program i wyniki turnieju kobiet

Komentarze (46)
avatar
sekup
24.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Arogancja tenisowa (triumfalne gesty po błędach rywali) i nadpobudliwość świadczą, że miłośniczka plażowania Coco Vandeweghe nie była sobą. Zachowywała się bardzo podobnie jak Dominika Cibulkov Czytaj całość
avatar
Radva Ninja
24.01.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Coco zagrała na świetnym luzie. W trakcie meczu z Kerber dawała jeszcze ujść emocjom (co zresztą w jej przypadku nie uważam za złe, lepiej się "wyrazić" łamaniem rakiet przez minutę by za 5 kol Czytaj całość
avatar
Mind Control
24.01.2017
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Venus wygląda niesamowicie, jakby ktoś jej odjął kilka lat, wiadać to po wszystkkm twarzy, mowi ciała, ale przede wszystkim grze. Ona naprawdę zoba wygrać szlema. :)
A Pavs jak to Pavs, kiedy m
Czytaj całość
avatar
Harry Brodnicky
24.01.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Co by nie mówić, Muguruza naprawdę dzisiaj została rozbita. Momentami aż przykro było patrzeć. Wynik drugiego seta - smutny. Najważniejsze jednak, że (jak sama powiedziała) jest zadowolona ze s Czytaj całość
avatar
Mańka Meldonova
24.01.2017
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Pliszka i Joasia w was ostatnia nadzieja