W rozmowie z "Tages Anzeiger" Severin Luthi wyjawił, że kluczem do zwycięstwa Rogera Federera nad Rafaelem Nadalem (6:4, 3:6, 6:1, 3:6, 6:3) w niedzielnym finale był agresywna gra.
- Roger grał agresywnie. To było bardzo ważne, bo dzięki temu nie dawał Nadalowi czasu na wyprowadzenie uderzeń. Bardzo dobrze uderzał piłki. Zmuszał Nadala do głębokiej defensywy. Grał podobnie, jak w finale Masters w 2011 roku, gdy pokonał Nadala 6:3, 6:0 - mówił Luthi.
- Roger wyszedł na kort pewny siebie. Przed meczem był przekonany, że wygra ten finał. Na pewno pomagały mu szybkie warunki. Mógł grać płasko i z bekhendu atakować ze wznoszącej piłki - dodał.
Luthi przyznał, że tym triumfem, 18. w Wielkim Szlemie, a pierwszym w Australian Open od siedmiu lat, Federer po raz kolejny udowodnił, jak wielkim jest geniuszem.
- To zwycięstwo doda mu jeszcze więcej motywacji. Kiedy rozpoczynałem z nim współpracę w 2008 roku, chorował na mononukleozę, a wielu twierdziło, że się skończył. Teraz, dziewięć lat później, znów czytamy, że jest największy - powiedział Szwajcar.
ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: nie myślę o końcu kariery,
mogę grać nawet przez 10 lat