ATP Quito: Victor Estrella Open w ekwadorskiej stolicy

PAP/EPA / José Jácome
PAP/EPA / José Jácome

Organizatorzy turnieju w Quito powinni pomyśleć nad zmianą nazwy zawodów lub kortu centralnego. Na ekwadorskiej mączce już trzeci rok z rzędu najlepszy jest Victor Estrella, który w niedzielnym finale obronił meczbola w starciu z Paolo Lorenzim.

Sześć dni temu wypadł z Top 100 rankingu ATP, ponieważ odliczono mu punkty za zeszłoroczne zwycięstwo. W poniedziałek powróci do tego grona, a to wszystko dzięki niesamowitemu poświęceniu i ciężkiej pracy. 36-letni Victor Estrella (ATP 156) obronił w Quito aż cztery meczbole (trzy w pojedynku II rundy z Ivo Karloviciem, jeden w spotkaniu finałowym), aby znów cieszyć się z triumfu w stolicy Ekwadoru.

Bardzo niewiele brakowało, a niedzielnego sukcesu w ogóle by nie było. 35-letni Paolo Lorenzi (ATP 46) zaczął znakomicie i długo nie musiał bronić break pointa. Niezwykle wyrównaną partię otwarcia wygrał po tie breaku, w którym doświadczony Dominikanin popełnił kilka prostych błędów. Drugiego seta zaczął od przełamania, ale będąc dwa gemy od wygranej, zawiódł go serwis.

To nie żart, ale rzymianin posłał w niedzielę aż 17 asów. Nie uniknął jednak wpadek. W 12. gemie Estrella wypracował setbola przy serwisie rywala, a Lorenzi popełnił podwójny błąd. Decydująca odsłona również była bardzo wyrównana. Reprezentant Dominikany przełamał na 4:2, lecz Włoch natychmiast doprowadził do remisu.

Kwestię tytułu rozstrzygnął tie break. Na pierwszą zmianę stron panowie zeszli przy dwupunktowym prowadzeniu Dominikanina. Po chwili na czoło wysunął się Lorenzi, który asem serwisowym uzyskał meczbola. Nie było mu jednak dane go wykorzystać, ponieważ Estrella zdecydowanie ruszył do siatki, by forhendem skończyć krótką piłkę. Po drugiej zmianie stron swoją szansę w końcu miał starszy z tenisistów i po krótkiej wymianie mógł cieszyć się z triumfu.

Deportivo - Barcelona: demolka gospodarzy - zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Estrella przegrał trzy wcześniejsze pojedynki z Lorenzim (w kwalifikacjach do US Open 2011 oraz challengerach rozgrywanych w 2014 roku w Cali i San Luis Potosi), ale w niedzielę wziął słodki rewanż. Został tym samym dziewiątym aktywnym tenisistą, który trzy razy z rzędu wygrał dany turniej. Wcześniej od niego dokonali tego Novak Djoković, Roger Federer, Rafael Nadal, David Ferrer, Stan Wawrinka, Kei Nishikori, Milos Raonić i John Isner.

Turniej Ecuador Open był pierwszym zaliczanym do tzw. Golden Swing (cyklu zawodów rozgrywanych na latynoskiej mączce). Teraz tenisiści udadzą się do Buenos Aires, gdzie Estrella otrzymał specjalną przepustkę (special exempt) do głównej drabinki.

Ecuador Open, Quito (Ekwador)
ATP World Tour 250, kort ziemny, pula nagród 482 tys. dolarów
niedziela, 12 lutego

finał gry pojedynczej:

Victor Estrella (Dominikana) - Paolo Lorenzi (Włochy, 3) 6:7(2), 7:5, 7:6(6)

Komentarze (2)
avatar
Harry Brodnicky
13.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oglądałem i kibicowałem Victorowi. To był dobry, zacięty, ciasny mecz. Oklaski dla zwycięzcy! 
avatar
Lovuś
12.02.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wooo, brawo Victor!! :)