26-letnia Polka nie była widziana na światowych kortach od września zeszłego roku. W tym czasie nie tylko leczyła kontuzję, ale i zmagała się z mononukleozą. To wszystko spowodowało, że Urszula Radwańska spadła w rankingu. Aktualnie jest 322. singlistką świata.
Po kilkutygodniowym pobycie na Florydzie, gdzie trenowała m.in. w akademii Johana Krieka, nasza tenisistka w końcu ruszyła do walki o rankingowe punkty. W położonej w stanie Arizona miejscowości Surprise zmierzyła się we wtorek z notowaną na 263. pozycji Jacqueline Cako.
Radwańska zaczęła bardzo dobrze. Już w gemie otwarcia miała break pointa, ale rywalka uratowała się przed stratą serwisu. Do pierwszego przełamania doszło w piątym gemie, zaś całego seta zwieńczył drugi break, w dziewiątym gemie. W partii otwarcia polska zawodniczka ani razu nie musiała bronić się przed przegraniem podania.
Drugą odsłonę lepiej zaczęła Amerykanka, która dwukrotnie odebrała serwis krakowianki i prowadziła już 3:0. Nie zrobiło to jednak większego wrażenia na Polce, która wygrała pięć kolejnych gemów. Urszuli nie udało się zwieńczyć pojedynku przy własnym podaniu. Uczyniła to dopiero po zmianie stron, wykorzystując ku temu pierwszą okazję.
Kolejną przeciwniczkę młodsza z sióstr Radwańskich pozna w środę. Wówczas to zmierzą się ze sobą oznaczona piątym numerem Argentynka Nadia Podoroska (WTA 195) i rumuńska kwalifikantka Jaqueline Adina Cristian (WTA 347).
Surprise Tennis Classic, Surprise (USA)
ITF Women's Circuit, kort twardy, pula nagród 25 tys. dolarów
wtorek, 14 lutego
I runda gry pojedynczej:
Urszula Radwańska (Polska) - Jacqueline Cako (USA) 6:3, 6:4
ZOBACZ WIDEO Znakomite parady Skorupskiego nie pomogły. Zobacz skrót meczu Inter Mediolan - Empoli FC [ZDJĘCIA ELEVEN]