Karolina Pliskova: Takiej serii jeszcze nie miałam

PAP/EPA / NOUSHAD THEKKAYIL
PAP/EPA / NOUSHAD THEKKAYIL

Karolina Pliskova zwyciężyła w sobotę w turnieju WTA Premier na kortach twardych w katarskiej Dosze. Czeszka sięgnęła po drugi tytuł w sezonie, dzięki czemu umocni się na trzecim miejscu w światowym rankingu.

W tym artykule dowiesz się o:

- Jestem trochę zaskoczona, ponieważ po Pucharze Federacji odczuwałam już lekkie zmęczenie. Do tego w tym tygodniu zmagałam się z trudnymi warunkami atmosferycznymi. Przez kilka dni mocno padał deszcz i musiałyśmy spędzać czas w budynku klubowym. To był naprawdę trudny tydzień, ale jestem bardzo szczęśliwa, że opłaciło mi się czekać na mecze i mogłam zdobyć kolejne trofeum - powiedziała Karolina Pliskova.

Czeszka pokonała w sobotnim finale Karolinę Woźniacką 6:3, 6:4 i wywalczyła ósme singlowe trofeum w głównym cyklu. - Rozegrałam dwa dobre mecze w Pucharze Federacji, w tym jeden przeciwko Garbine Muguruzie. W Dosze pokonałam Caroline Garcię, Karolinę Woźniacką i Dominikę Cibulkovą, z którymi w przeszłości nie wygrywałam. Co najmniej raz w miesiącu potrzebuję właśnie takich zwycięstw - stwierdziła reprezentantka naszych południowych sąsiadów.

- Potrzebuję grać więcej meczów z takimi tenisistkami, ponieważ tylko wtedy mogę ocenić, na jakim poziomie jest mój tenis. Jeśli nie prezentuję się odpowiednio dobrze, to nie jestem w stanie ich pokonać. Do tego często gram słabiej z tenisistkami niżej notowanymi od siebie. To także muszę poprawić - dodała.

2017 rok Pliskova rozpoczęła z bilansem 15-1. Najpierw wygrała turniej w Brisbane, potem zawody w Dosze, a jedynej porażki doznała w ćwierćfinale Australian Open w pojedynku z Mirjaną Lucić-Baroni. - To coś niesamowitego, choć wcale nie czuję się tak, jakbym w tym sezonie doznała tylko jednej porażki. Nie jest łatwo dobrze zacząć rok po okresie przygotowawczym. To chyba najlepszy start sezonu w mojej karierze, ponieważ takiej serii zwycięstw jeszcze nie miałam - przyznała Czeszka.

Trzecia rakieta świata błyskawicznie przeniosła się z Dohy do Dubaju, gdzie także będzie rozstawiona z drugim numerem. W I rundzie otrzymała wolny los, a jej rywalką zostanie we wtorek Kristina Mladenović albo Katerina Siniakova. - Czuję się naprawdę dobrze. W niedzielny wieczór zamierzam obejrzeć mecz z udziałem mojej siostry Kristyny, potem zjeść kolację i świętować sukces z Dohy. Mój trener, który nie był ze mną w Katarze, także dotarł już do Dubaju, dlatego teraz chcę trochę odpocząć od tenisa i powrócić do treningów w poniedziałek - zakończyła Pliskova.

Morata i Bale dali zwycięstwo Realowi. Zobacz skrót meczu z Espanyolem [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)