Największa nadzieja gospodarzy nie miała większych problemów, by znaleźć się w ćwierćfinale. W pojedynku rozpoczynającym sesję wieczorną w Syma Arenie, Babos wygrała z kwalifikantką, Anną Blinkową. Na początku II seta 18-letniej moskwiance udało się odebrać serwis znacznie bardziej doświadczonej rywalce, ale od tamtego momentu gemy zdobywała już tylko Węgierka.
- Kiedy mnie przełamała, musiałam zacząć grać dużo dokładniej niż wcześniej. Udało się, serwowałam znacznie lepiej, wkrótce odrobiłam stratę i znów zaczęłam kroczyć po swoje - przyznała po meczu 33. rakieta świata, którą czeka teraz spotkanie z Oceane Dodin.
Przynajmniej jedna z półfinalistek będzie reprezentantką Niemiec. Rywalką rozstawionej z "ósemką" Anniki Beck będzie Carina Witthöft, pogromczyni Iriny Falconi. Tym samym, zrewanżowała się Amerykance za porażkę w kwalifikacjach do turnieju w Sydney i awansowała do pierwszego ćwierćfinału w rozgrywkach WTA od lipca zeszłego roku.
Równie długo na miejsce w najlepszej "ósemce" zawodów czekała Yanina Wickmayer. Belgijka uporała się z Iriną Chromaczową, która nie miała zbyt wiele czasu na odpoczynek. W środę zakończyła mecz I rundy debla przed godz. 22, a w czwartek już w południe zjawiła się na korcie im. Zsuzsy Kormoczy, jedynej węgierskiej triumfatorki singlowego turnieju wielkoszlemowego.
Hungarian Ladies Open, Budapeszt (Węgry)
WTA International, kort twardy w hali, pula nagród 250 tys. dolarów
czwartek, 23 lutego
II runda gry pojedynczej:
Timea Babos (Węgry, 1) - Anna Blinkowa (Rosja, Q) 6:3, 6:2
Yanina Wickmayer (Belgia, 5) - Irina Chromaczowa (Rosja) 6:4, 6:2
Oceane Dodin (Francja, 7) - Tamara Korpatsch (Niemcy, Q) 6:2, 6:1
Carina Witthöft (Niemcy) - Irina Falconi (USA) 7:6(3), 6:3
Kacper Kowalczyk z Budapesztu
Czy triumfatorką turnieju WTA w Budapeszcie będzie jedna z reprezentantek Niemiec? 
