Z pięciu reprezentantów Polski, którzy znaleźli się w drabince gry pojedynczej wrocławskiego challengera, już w poniedziałek z rywalizacją pożegnał się Hubert Hurkacz, a we wtorek dołączyli do niego Kacper Żuk i Andriej Kapaś.
18-latek otrzymał od organizatorów dziką kartę i już w I rundzie trafił na najwyżej rozstawionego Paula-Henriego Mathieu. Pomimo znacznej różnicy w doświadczeniu niegdyś 12. singlista rankingu ATP nie okazywał wyraźnej przewagi nad Polakiem, a o rezultacie obydwu setów zadecydowało jedno przełamanie.
W obydwu odsłonach warszawiak miał okazje do obrobienia strat, jednak ostatecznie to Francuz po 69 minutach walki awansował do II rundy, w której zmierzy się z Sebastianem Ofnerem.
Kapaś, podobnie jak jego rywal Yann Marti, zanim znaleźli się w głównej drabince, musieli rozegrać trzy pojedynki w eliminacjach. Zbliżone rankingi pozwalały myśleć, że możemy zobaczyć wyrównany mecz, jednak przy wielu akcjach Szwajcara Polakowi pozostawało tylko westchnąć z bezsilności.
Na nic zdała się jego pogoń w końcówce II seta, kiedy od stanu 1:5 zabrzanin odrobił jedno z dwóch przełamań i miał kilka szans na nadrobienie drugiego, jednak ostatecznie to Marti zagra w II rundzie z Quentinem Halysem lub Michałem Dembkiem.
Wrocław Open, Wrocław (Polska)
ATP Challenger Tour, kort twardy w hali, pula nagród 85 tys. euro
wtorek, 28 lutego
I runda gry pojedynczej:
Paul-Henri Mathieu (Francja, 1) - Kacper Żuk (Polska, WC) 6:3, 6:4
Yann Marti (Szwajcaria, Q) - Andriej Kapaś (Polska, Q) 6:4, 6:3
Kacper Kowalczyk z Wrocławia
ZOBACZ WIDEO: 17-letnia Polka światową twarzą indoor skydiving. "Teraz będę mogła wypromować ten sport"
Jeszcze w Michała wierzę. ;)
Wielka szkoda, że tak się to ułożyło :(