Stan Wawrinka ciężko trenuje przed rozpoczęciem turnieju ATP Masters 1000 w Indian Wells, gdzie dotychczas dwukrotnie doszedł do ćwierćfinału (w 2008 roku przegrał z Novakiem Djokoviciem, natomiast w sezonie 2011 okazał się słabszy od Rogera Federera). Szwajcar zainauguruje tegoroczną edycję imprezy od pojedynku w II rundzie z lepszym z pary Robin Haase - Paolo Lorenzi. Spotkanie pomiędzy Holendrem a Włochem zostało zaplanowane na czwartkowy wieczór.
- Jestem zadowolony z pierwszego miesiąca rozgrywek - powiedział Wawrinka. - Osiągnąłem półfinały w Brisbane i na kortach Australian Open. Grałem na wysokim poziomie po dobrze przepracowanym okresie przygotowawczym. Potem miałem jednak problemy z kolanem, przez co gorzej zaprezentowałem się w Dubaju (broniący wówczas tytułu Szwajcar przegrał w I rundzie z Damirem Dzumhurem przyp.red). Jestem zadowolony z dotychczasowych sesji treningowych. Jeśli uda mi się utrzymać taki poziom, sukcesy same przyjdą.
W turnieju w Indian Wells wystąpi 44 z 50 najlepszych obecnie tenisistów rankingu ATP. Wawrinka miał spore problemy, aby wskazać, który z nich ma największe szanse na zwycięstwo.
Iron sharpens iron. @stanwawrinka and @andy_murray putting in work this AM @BNPPARIBASOPEN pic.twitter.com/K0kOZDBeQS
— playsight (@PlaySight) 8 marca 2017
- Trudno wskazać jednego faworyta. Roger wygrał pierwszy turniej wielkoszlemowy w sezonie, Rafa powrócił, Novak nie prezentuje się aż tak dobrze jak w ostatnich kilku latach, a Andy zdobył tytuł w Dubaju. Kolejne rozstrzygnięcia i ułożenie drabinki mogą być naprawdę interesujące. Jeśli Novak wygra kilka meczów, zwłaszcza spoglądając na jego część drabinki, zyska sporo pewności siebie - dodał.
ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze