Za Dominiką Cibulkovą bardzo udane kilkanaście ostatnich miesięcy. Od zwycięskiego turnieju w Katowicach Słowaczka tylko czterokrotnie odpadła już w I rundzie zawodów, a wielokrotnie dochodziła do półfinałów i finałów, sięgając łącznie po trzy tytuły. Ten najważniejszy, w mistrzostwach WTA w Singapurze wywindował ją na 5. miejsce w rankingu singlistek, najwyższe w historii słowackiego tenisa obok Danieli Hantuchovej.
Znana z niezwykłego zaangażowania w każdy mecz Cibulkova może czuć się zmęczona po takiej dawce tenisa. 27-latka z Bratysławy rozegrała w tym okresie największą liczbę pojedynków trzysetowych spośród całej czołówki - aż 26.
Według Ksenii Pierwak, bliskiej przyjaciółki Słowaczki, która rozmawiała z nią podczas Australian Open, Cibulkova zastanawia się nad zakończeniem kariery w tym sezonie, jeśli nie będzie bardziej udany od poprzedniego. Przyznała również, że przez swój wzrost (161 cm) musi pracować 100 razy ciężej od innych tenisistek i chce powoli skupić się na budowaniu rodziny.
Odciągnąć Słowaczkę od tego pomysłu stara się jej matka, która uważa, że jest to zbyt pochopna decyzja i jest za wcześnie na zakończenie przygody z tenisem. W lipcu Cibulkova wzięła ślub ze swoim wieloletnim partnerem, Michalem Navarą.
ZOBACZ WIDEO Włodzimierz Szaranowicz dla WP SportoweFakty: Skoki Polaków były jak z matrycy