Łukasz Kubot ma już na koncie wielkoszlemowy tytuł (Australian Open 2014). W sobotę mógł wygrać pierwsze w karierze mistrzostwo rangi Masters 1000. Polak i partnerujący mu Marcelo Melo z Brazylii dotarli do finału turnieju ATP w Indian Wells, w którym zmierzyli się z parą Raven Klaasen (RPA) / Rajeev Ram (USA). Co ciekawe, wygrywając w styczniu 2014 roku Australian Open, Kubot w decydującym spotkaniu ograł właśnie Klaasena, któremu towarzyszył Eric Butorac. Lubinianin natomiast grał wówczas w duecie z Robertem Lindstedtem.
Pierwszy set sobotniego meczu był niesamowicie wyrównany. Większość gemów rozstrzygało się w tzw. "decydujących punktach" (w rozgrywkach deblowych nie ma gry na przewagi, tylko gema zdobywa ta para, która jako pierwsza przy stanie 40-40 zdobędzie punkt). Więcej szans mieli Kubot i Melo, włącznie z setbolem w dziesiątym gemie, którego Klaasen obronił magicznym półwolejem. Do przełamań jednak nie doszło, a tie break był popisem jednego aktora - Kubota. Polak posyłał magiczne returny, a rozgrywkę zakończył wygrywającym podaniem.
W trzecim gemie drugiej partii po wspaniałej akcji Kubota Klaasen oddał podanie i polsko-brazylijska para objęła prowadzenie 3:1. Lubinianin i jego partner zbliżali się do tytułu. Prowadząc 4:2 mogli uzyskać następnego breaka, ale Afrykaner obronił się serwisem.
Jak się okazało, to był moment zwrotny pojedynku. W Klaasena i obchodzącego w sobotę 33. urodziny Rama wstąpiły nowe siły. Afrykaner i Amerykanin zdobyli cztery gemy z rzędu i niespodziewanie zapisali na swoim koncie drugą odsłonę.
O losach tytułu musiał rozstrzygać super tie break. W decydującej rozgrywce Kubot i Melo dwukrotnie obejmowali prowadzenie z mini przełamaniem, ale za każdym razem tracili przewagę. W końcówce więcej zimnej krwi zachowali rywale. Klaasen i Ram wywalczyli meczbola, przy którym Afrykaner - przez dłuższą część meczu najsłabszy tenisista na korcie - najpierw zagrał fenomenalny return, a następnie zakończył wymianę oraz cały mecz forhendem.
Pojedynek trwał 106 minut. W tym czasie Kubot i Melo posłali dwa asy, popełnili trzy podwójne błędy serwisowe, dwukrotnie zostali przełamani, wykorzystali jednego z pięciu break pointów i łącznie zdobyli 78 punktów, o dwa więcej od przeciwników.
Tym samym lubinianin nie został pierwszym w historii polskim mistrzem turnieju w Indian Wells (w 2013 roku finał debla przegrał również Jerzy Janowicz). Poniósł zarazem 11. porażkę w 25. deblowym finale w głównym cyklu, w tym pierwszą u boku Melo.
Z kolei Klaasen i Ram wywalczyli piąte wspólne mistrzostwo, ale pierwsze rangi Masters 1000. Łącznie 34-letni tenisista z RPA ma na koncie 13 wygranych turniejów głównego cyklu w grze podwójnej, a jego partner 12.
Za dotarcie do finału BNP Paribas Open Kubot i Melo zainkasują 600 punktów do rankingu ATP oraz 187,9 tys. dolarów do podziału. Klaasen i Ram opuszczą Indian Wells bogatsi o 1000 "oczek" i ponad 385 tys. dolarów.
BNP Paribas Open, Indian Wells (USA)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy (Plexipave), pula nagród 6,993 mln dolarów
sobota, 18 marca
finał gry podwójnej:
Raven Klaasen (RPA, 6) / Rajeev Ram (USA, 6) - Łukasz Kubot (Polska, 8) / Marcelo Melo (Brazylia, 8) 6:7(1), 6:4, 10-8