Pechowy występ Belindy Bencić we Francji

PAP/EPA / PAUL BUCK
PAP/EPA / PAUL BUCK

Pechowo zakończył się dla Belindy Bencić występ w halowym turnieju ITF o puli nagród 60 tys. dolarów na kortach twardych w miejscowości Croissy-Beaubourg. W czwartek Szwajcarka doznała urazu nadgarstka i nie dokończyła pojedynku z Richel Hogenkamp.

W tym artykule dowiesz się o:

Belinda Bencić przyleciała do Francji po porażce w I rundzie zawodów Miami Open. Szwajcarka bardzo chciała wygrać turniej, aby poprawić pozycję w światowym rankingu. Aktualnie jest 135. rakietą globu, a to nie daje jej bezpośredniego awansu do głównej drabinki Rolanda Garrosa 2017.

20-latka z Wollerau ma problem, ponieważ jej dyspozycja ciągle pozostawia wiele do życzenia. Na razie tenisistka zdecydowała się przedłużyć współpracę z trenerem Maciejem Synówką, który prowadził ją podczas marcowych turniejów rozgrywanych na amerykańskich kortach twardych.

Szwajcarka rozpoczęła występ w Croissy-Beaubourg od pokonania Niemki Antonii Lottner oraz Czeszki Terezy Smitkovej. W czwartkowym ćwierćfinale zmierzyła się z Holenderką Richel Hogenkamp, lecz przy stanie 4:5 zrezygnowała z dalszej gry z powodu kontuzji nadgarstka.

Nie wiadomo jeszcze, jak poważny jest ten uraz. Przypomnijmy, że Bencić ma być jedną z gwiazd halowego turnieju WTA International, który w dniach 10-16 kwietnia odbędzie się w szwajcarskim Biel/Bienne. To właśnie po zakończeniu tej imprezy opublikowana zostanie lista rankingowa, na bazie której panie będą kwalifikowane do gry w głównej drabince Rolanda Garrosa.

ZOBACZ WIDEO Chile wykonało zadanie - zobacz skrót meczu z Wenezuelą [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (4)
DirFanni
30.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wyjść z dołka nie jest łatwo, zwłaszcza że towarzyszy temu dołek psychiczny i tak naprawdę nie wiadomo kiedy to się może przerwać. Pewnie po pierwszych znaczących sukcesach no ale ten dołek... Czytaj całość
avatar
Lovuś
30.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A nikt nie dodał, że walkowerem oddała mecz w deblu, dzięki czemu Magda Fręch awansowała do finału.
Zresztą ciężko żeby zwolniła Synówkę po 3 wspólnych turniejach.