Dyrektor turnieju WTA w Stuttgarcie: Nie naginamy reguł na korzyść Marii Szarapowej

PAP/EPA / THAIS LLORCA
PAP/EPA / THAIS LLORCA

Markus Günthardt, dyrektor turnieju WTA w Stuttgarcie, broni decyzji o przyznaniu dzikiej karty Rosjance Marii Szarapowej.

Maria Szarapowa została zawieszona na 15 miesięcy za wykrycie w jej organizmie meldonium. Rosjanka będzie mogła wznowić karierę w środę 26 kwietnia i dokładnie tego dnia rozegra pierwszy mecz w Stuttgarcie. Dyrektor Porsche Tennis Grand Prix nie widzi w tym nic złego. - CAS [Trybunał Arbitrażowy do spraw Sportu] uznał, że Maria popełniła błąd, ale nie zostało to wyraźnie określone jako oszustwo - powiedział Markus Günthardt dla sueddeutsche.de. - Szarapowa miała poczucie winy, przyznała się, wzięła odpowiedzialność za swoje czyny, poddała się karze. To jest wystarczający powód, aby mogła wrócić - dodał.

Andżelika Kerber powiedziała, że powrót Szarapowej w turnieju, który rozpocznie się, gdy jej dyskwalifikacja będzie jeszcze trwać, jest czymś dziwnym. - Rozgrywanie meczów I rundy w środę jest w naszym turnieju powszechnym zjawiskiem. W zeszłym roku tego dnia mieliśmy pięć takich spotkań. To nie jest naginanie reguł na korzyść Marii. Nie mamy wpływu na to, że jej zawieszenie dobiega końca 25 kwietnia i dzień później może wrócić do rywalizacji. To nie zostało w taki sposób zorganizowane przez nas - stwierdził dyrektor turnieju w Stuttgarcie.

Günthardt nie zamierza zamykać ust Kerber i innym tenisistkom, bo każdy ma prawo do wyrażenia własnej opinii. Jednak jego słowa w tej sprawie są jednoznaczne. - Dla nas głównym punktem jest to, że Maria nie próbowała oszukiwać. Gdyby w tej sprawie było inne orzeczenie, moglibyśmy podjąć inną decyzję - powiedział Günthardt.

- O przyznaniu dzikiej karty Szarapowej decydowały wyłącznie czynniki sportowe. Maria była liderką rankingu i trzy razy wygrała nasz turniej. To spowodowało, że jest ogromne zainteresowanie nią wśród kibiców - dodał brat Heinza Günthardta, byłego trenera Steffi Graf, a obecnie kapitana reprezentacji Szwajcarii w Pucharze Federacji.

Szarapowa w Stuttgarcie triumfowała w latach 2012-2014. Rosjanka zwyciężyła również w Madrycie (2014) oraz w Rzymie (2011, 2012 i 2015). W tych trzech turniejach wystąpi dzięki dzikim kartom po wznowieniu kariery.

ZOBACZ WIDEO: Nowa dyscyplina na igrzyskach olimpijskich? "To będzie spektakularne!"

Komentarze (37)
avatar
Włókniarz
2.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
przyznala sie czyli nie oszukala,niemiecka logika
dobrze ze nazisci nie wpadli na to w Norymberdze,bo jeszcze na zawiasach by im sie skonczylo 
Seb Glamour
2.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ech już niech ona wraca na te korty,ileż można ciągnąć ten wątek... 
avatar
Polta
2.04.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Kazda z zawodniczek z którą Sharapova miałaby się spotkać w Stuttgarcie począwszy od 1 rundy a skończywszy na finale powinna odmówić gry.I co wtedy powie Pan Markus Gunthardt? 
avatar
atenaneta
2.04.2017
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Sobie Panna Marysia zagra i co z tego, niech zagra jeszcze i 100 turniejach to dalej nie zmieni faktu że brała i żadna kasa tego nie zmieni a panu dyrektorowi to się jeszcze czkawką odbije (uro Czytaj całość
avatar
Lovuś
1.04.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Taaa, wcale.