Rok temu, właśnie w trakcie turnieju w Indian Wells, najlepszych tenisistów proszono o komentarz odnośnie dopingowej wpadki Marii Szarapowej. Teraz, ponownie w Kalifornii, przedmiotem dyskusji jest zbliżający się powrót zdobywczyni pięciu wielkoszlemowych tytułów. Andżelice Kerber nie podoba się to, że była liderka rankingu otrzymała dziką kartę do turnieju w Stuttgarcie.
Szarapowa wznowi karierę w środę 26 kwietnia w turnieju, który rozpocznie się, gdy jej dyskwalifikacja będzie jeszcze trwać. - To trochę dziwna sytuacja, także dla innych tenisistek. Maria będzie mogła wejść do Porsche Areny w Stuttgarcie dopiero w środę i tego dnia rozegra mecz. Nie wiem jeszcze, dla kogo zostaną przeznaczone inne dzikie karty, ale to jest turniej niemiecki, a mamy wiele dobrych tenisistek - powiedziała Kerber.
- Niektóre z nich będą potrzebować dzikiej karty, aby móc zagrać w turnieju głównym. Fakt, że Maria dostała jedną oznacza, że któraś z niemieckich tenisistek jej nie otrzyma. A my przecież gramy w Pucharze Federacji, dla naszego kraju, staramy się, aby niemiecki tenis ponownie stał się sławny. Coraz więcej ludzi znów bierze rakiety do rąk - stwierdziła mistrzyni Australian Open i US Open z 2016 roku.
Zobacz wideo: Włodzimierz Szaranowicz dla WP SportoweFakty: Skoki Polaków były jak z matrycy
Szarapowa to trzykrotna mistrzyni turnieju w Stuttgarcie (2012, 2013, 2014). Kerber to jego zwyciężczyni z 2015 i 2016 roku. Rosjanka, po 15 miesiącach zawieszenia za zażywanie meldonium, wróci na zawodowe korty dokładnie w dniu, w którym skończy się jej kara. Dwukrotna mistrzyni Rolanda Garrosa otrzymała również dzikie karty do majowych imprez w Madrycie i Rzymie.