Roland Garros: jedna z nich ziści w sobotę tenisowy sen. Simona Halep kontra Jelena Ostapenko

PAP/EPA / TATYANA ZENKOVICH
PAP/EPA / TATYANA ZENKOVICH

W sobotę poznamy królową tegorocznej edycji Rolanda Garrosa. Simona Halep i Jelena Ostapenko powalczą o swój pierwszy tytuł wielkoszlemowy w karierze.

W 1978 roku Virginia Ruzici wygrała Rolanda Garrosa. Rumunka została wówczas (i nadal jest) jedyną reprezentantką swojego kraju z wielkoszlemowym tytułem w grze pojedynczej kobiet. Po 39 latach Ruzici znów może przeżyć emocje towarzyszące takiemu zwycięstwu, jednak tym razem z boksu w roli menedżerki. Jej podopieczna i zarazem rodaczka, Simona Halep, będzie się starała odkurzyć historię białego sportu w swoim kraju.

Halep powalczy nie tylko o pierwszy w karierze tytuł wielkoszlemowy, ale również o wspięcie się na sam szczyt rankingu WTA. Jeszcze żadna Rumunka nie była tak wysoko notowana w tej klasyfikacji. 25-latka z Konstancy może zostać trzecią liderką w tym sezonie (po Serenie Williams i Andżelice Kerber).

Po drugiej stronie siatki stanie w sobotę 20-letnia Jelena Ostapenko, pierwsza osoba z Łotwy z wielkoszlemowym finałem na koncie. Do tego występuje bez numerka przy nazwisku. Przypomnijmy, że ostatnią nierozstawioną tenisistką, która osiągnęła finał w Paryżu, była w 1983 roku Mima Jausovec. Reprezentująca barwy Jugosławii Słowenka przegrała wówczas w decydującym starciu z Chris Evert.

Prezentująca agresywny styl gry Łotyszka posyłała w Paryżu forhendy z prędkością 122 km/h, czyli szybciej od przeciętnych uderzeń lidera rankingu ATP Andy'ego Murraya. Na kortach Rolanda Garrosa zrobiła milowy krok w swojej karierze - wcześniej ani razu nie przeszła III rundy w jednej z czterech najważniejszych imprez sezonu. Łotyszka może zostać pierwszą osobą od 1997 roku, która właśnie w Paryżu wygra swój pierwszy turniej w karierze. Przypomnijmy, że dotychczas nie zdobyła nawet ani jednego tytułu w zawodach głównego cyklu. 20 lat temu takim wyczynem popisał się Brazylijczyk Gustavo Kuerten.

ZOBACZ WIDEO: Wbili Rafałowi Jackiewiczowi nóż w serce. Tylko cud sprawił, że przeżył

- Nigdy z nią nie grałam - powiedziała Halep. - Tak naprawdę nie wiem, czego się spodziewać. Widziałam tylko kawałek jej półfinałowego meczu. Wydaje mi się, że po przeciwnej stronie siatki stanie podobna tenisistka, z którą walczyłam wcześniej [Halep pokonała w półfinale Karolinę Pliskovą - przyp. red.]. Może zastosuję ten sam plan taktyczny.

Karolina Pliskova, aktualna trzecia rakieta świata, uważa, że turniej wygra Halep. - Jelena zalicza tutaj bardzo dobry start i jest niebezpieczna, ale gdybym miała wytypować zwyciężczynię, to postawiłabym wszystko na Simonę - powiedziała Czeszka.

Po zakończeniu finału gry pojedynczej pań na korcie pojawią się debliści. Ryan Harrison i Michael Venus zmierzą się z duetem Santiago Gonzalez i Donald Young. Zarówno Nowozelandczyk Venus, jak i Meksykanin Gonzalez mogą zapisać się w historii białego sportu w swoim kraju. Ich rodacy po raz ostatni święcili triumfy w turniejach wielkoszlemowych odpowiednio w 1979 i 1990 roku.

Po raz pierwszy od 1982 roku w składzie finału gry podwójnej Rolanda Garrosa nie ma ani jednego Europejczyka. Ponadto ostatni raz dwie nierozstawione pary rywalizowały ze sobą o tytuł w Paryżu w sezonie 1993.

Plan gier 14. dnia wielkoszlemowego Rolanda Garrosa 2017:

Kort Philippe'a Chatriera:

od godz. 15:00 czasu polskiego
Jelena Ostapenko (Łotwa) - Simona Halep (Rumunia, 3)
Ryan Harrison (USA) / Michael Venus (Nowa Zelandia) - Santiago Gonzalez (Meksyk) / Donald Young (USA)

Komentarze (25)
avatar
Włókniarz
10.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
wiec tak,konczymy Ostapenkomanie
sprawdzamy czy tron wygodny
zwijamy z Francji puchar
lecimy po nastepne
Darren 
avatar
Queen Marusia
10.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pokaz co umiesz Jelena !!! Zrob sensacje. 
avatar
Queen Marusia
10.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jedziemy Simonka !!! Puchar jest twoj. 
Crush
10.06.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Choć kibicuje Simonie i będzie super jak wreszcie wygra szlema i "przy okazji" zostanie #1, to z tyłu głowy jest chęć zobaczenia niespodzianki w postaci triumfu Jeleny ( zrobiła pozytywne wraże Czytaj całość
avatar
Lovuś
10.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cmooon Jelena !! :))) Trzymam kciuki mocno za Łotyszkę.