Jerzy Janowicz chce wrócić na swoje miejsce. "Muszę walczyć o kolejne zwycięstwa"

PAP/EPA / RONALD WITTEK
PAP/EPA / RONALD WITTEK

Jerzy Janowicz jest szczęśliwy, że w czwartek pokonał 12. singlistę świata, Grigora Dimitrowa. Polski tenisista awansował do ćwierćfinału turnieju ATP World Tour 250 w Stuttgarcie, ale wie, że musi walczyć, aby powrócić do czołówki.

- To był dla mnie naprawdę ważny mecz. Jestem bardzo szczęśliwy, ale teraz nie mogę się zatrzymywać i muszę walczyć o kolejne zwycięstwa. Robię wszystko, aby powrócić tam, gdzie byłem dwa lata temu - powiedział Jerzy Janowicz.

W czwartek łodzianin zwyciężył Grigora Dimitrowa 7:6(4), 6:3. Nasz reprezentant wyjaśnił fanom zgromadzonym na korcie centralnym, dlaczego zajmuje obecnie w rankingu ATP 155. pozycję. - Byłem kontuzjowany. Miałem problemy zdrowotne, ale teraz wszystko jest w porządku.

Janowicz dokonał krótkiej recenzji czwartkowego pojedynku z Bułgarem, z którym w lutym przegrał w halowym turnieju w Sofii. - Serwowałem całkiem dobrze i pozwoliło mi to odnieść zwycięstwo. Dimitrow grał lepiej w pierwszym secie. Łatwiej zdobywał punkty przy własnym podaniu, ale tie break jak wiadomo to jest takie pół na pół. Udało mi się wygrać tę rozgrywkę, co bardzo mnie uskrzydliło.

Czy Polakowi pomogło to, że w I rundzie pokonał Andrieja Kuzniecowa, zaś Dimitrow miał na początek wolny los? - Tak naprawdę to niewiele mi to pomogło, ponieważ ten kort różni się od pozostałych. Przez pierwsze 6-8 gemów miałem problemy z poruszaniem się po korcie oraz odbiciem piłek, które na tej nawierzchni są dosyć szybkie. Z czasem jednak przystosowałem się do tego - przyznał.

O miejsce w półfinale zawodów ATP World Tour 250 na kortach trawiastych w Stuttgarcie Janowicz zagra w piątek z Francuzem Benoitem Paire'em. Pojedynek rozpocznie się po godz. 17:30.

ZOBACZ WIDEO: Martin Lewandowski: "Popek" zaszokował pół Polski. Ma specyficzny magnes

Źródło artykułu: