ATP Eastbourne: egzamin zdany celująco. Novak Djoković z tytułem i pokładami pewności siebie przed Wimbledonem

PAP/EPA / GERRY PENNY
PAP/EPA / GERRY PENNY

Novak Djoković wygrał rozgrywany na kortach trawiastych turniej ATP World Tour 250 w Eastbourne. W sobotnim finale Serb w dwóch setach pokonał Gaela Monfilsa.

Organizatorzy turnieju ATP w Eastbourne mogli zacierać ręce na myśl o składzie finału tegorocznej edycji Aegon International. W decydującym pojedynku spotkali się dwaj najwyżej rozstawieni tenisiści imprezy i zarazem posiadacze dzikich kart - Novak Djoković i Gael Monfils. To pierwsza taka sytuacja w głównym cyklu od października 2014 roku, gdy w Wiedniu w finale zmierzyli się Andy Murray i David Ferrer, którzy wówczas również byli "jedynką" i "dwójką" z rozstawienia oraz grali z dzikimi kartami

Monfils rozpoczął sobotni finał w sposób najgorszy z możliwych - w gemie otwarcia oddał podanie, przy break poincie popełniając podwójny błąd serwisowy. Tej straty już nie odrobił. Co więcej, w dziewiątym gemie znów został przełamany i ostatecznie przegrał premierowego seta 3:6.

Obaj lepiej czują się w defensywie niż w ofensywie, dlatego nie był typowy mecz dla kortów trawiastych. Zamiast wielu wygrywających serwisów i spięć przy siatce, mieliśmy długie akcje, wymiany składające się bardzo często z ponad 15 uderzeń, co na zielonej nawierzchni jest ewenementem. Jednocześnie spotkanie odbywało się w bardzo miłej atmosferze. Obydwaj wymieniali się sympatycznym gestami i uśmiechami, a gdy w jednej akcji piłka po zagraniu Djokovicia po taśmie bezwładnie przetoczyła się na stronę Monfilsa, przybili "piątkę".

Djoković rozgrywał bardzo dobry pojedynek. Był aktywny, przejmował inicjatywę i znakomicie returnował. Łatwo było dostrzec, że forma Serba jest wyraźnie wyższa niż w początkowych rundach.

ZOBACZ WIDEO Krzysztof Hołowczyc: Kibice są wspaniali. To dla nas wiele znaczy (WIDEO)

W drugim secie długo nie dochodziło do przełamania, choć i jeden, i drugi mieli swoje szanse. Gdy break nastąpił, mecz dobiegł końca. W dziesiątym gemie przy prowadzeniu 5:4 Djoković wywalczył piłkę na przełamanie, będącą meczbolem. Wykorzystał swoją szansę. Posłał znakomity głęboki return, na który Monfils nie znalazł odpowiedzi.

Dla Djokovicia, który tym samym podwyższył na 14-0 bilans bezpośrednich konfrontacji z Monfilsem, to 68. tytuł, w tym drugi w obecnym sezonie (w styczniu zwyciężył w Dosze). W turnieju rozgrywanym na trawie triumfował po raz czwarty, ale pierwszy nie w Wimbledonie, który wygrywał w sezonach 2011 i 2014-15.

Radość Djokovicia po ostatniej piłce nie mogła dziwić. Za triumf w Eastbourne zainkasował 250 punktów do rankingu i ponad 113 tys. euro, lecz przede wszystkim tuż przed rozpoczęciem Wimbledonu nabrał ogrania na trawie i pewności siebie. Jeżeli ten turniej miał być dla Serba egzaminem, to zdał go celująco. - To był dla mnie świetny tydzień. Mam pozytywne odczucia. Zwycięstwo w turnieju na trawie to zawsze coś wyjątkowego, zwłaszcza że na tej nawierzchni rywalizujemy tylko przez cztery-pięć tygodni w sezonie - powiedział.

Z kolei Monfils poniósł 20. porażkę w 26. singlowym finale w głównym cyklu. Na pocieszenie otrzyma 150 punktów i 59 tys. euro. - Muszę pogratulować Novakowi, który wykonał świetną robotę. Dla mnie to także był udany turniej. Trawa nie jest moją ulubioną nawierzchnią, więc ten finał bardzo mnie cieszy - stwierdził paryżanin.

Aegon International, Eastbourne (Wielka Brytania)
ATP World Tour 250, kort trawiasty, pula nagród 635,6 tys. euro
sobota, 1 lipca
finał gry pojedynczej:

Novak Djoković (Serbia, 1/WC) - Gael Monfils (Francja, 2/WC) 6:3, 6:4

Źródło artykułu: