Agnieszka Radwańska o swoich krytykach: zakompleksieni hejterzy z małych miejscowości

PAP/EPA / TATYANA ZENKOVICH
PAP/EPA / TATYANA ZENKOVICH

Lada moment w księgarniach pojawi się wywiad rzeka z Agnieszką Radwańską. Poznajcie najciekawsze fragmenty o rozbieranej sesji dla ESPN, akcji "Nie wstydzę się Jezusa", polskich hejterach i politykach.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=10]

Agnieszka Radwańska[/tag] ostatnio nie najlepiej radzi sobie na kortach. Kibice jednak wierzą, że to chwilowy kryzys i lada moment krakowianka znowu będzie siać postrach w kobiecym tenisie. To jednak nie stanęło na przeszkodzie, aby na rynek wypuścić książkę.

"Jestem Isia" to pozycja w formie bardzo długiego wywiadu. Przeprowadził go Artur Rolak, któremu udało się skłonić tenisistkę do rozmowy na kilka trudnych tematów. Jeden z nich to udział w akcji "Nie wstydzę się Jezusa", co nie wszystkim się spodobało. Okazuje się, że to nie był pomysł 28-latki.

- To jedna z wielu inicjatyw ojca, pod które nas podpinał. Nie powiem, że nas do tego zmuszał, ale podejmował decyzje w naszym imieniu. O wszystkim dowiedziałam się już po fakcie. Byłam wtedy jeszcze nie dość dojrzała, aby powiedzieć "nie" - przyznaje.

Radwańska ostro wypowiedziała się na temat rodaków, którzy często zarzucali, że nie zależy jej na grze dla Polski. Krakowianka od pewnego czasu nie startuje w Pucharze Federacji, a na igrzyskach olimpijskich szybko odpadała.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Serena Williams na korcie w 7. miesiącu ciąży (WIDEO)

- Podejrzewam, że osoby wygłaszające takie komentarze nigdy nie miały nic wspólnego ze sportem i w życiu się nie spociły. To ludzie zakompleksieni, prawdopodobnie z małych miejscowości, korzystający z poczucia anonimowości, jakie daje internet. (...) Gram dla kasy? Przepraszam bardzo za to, że w tenisie płacą tak dobrze, a ja wspięłam się na jego najwyższy poziom - komentuje.

Nie mogło także zabraknąć komentarza na temat słynnej sesji zdjęciowej dla magazynu ESPN. Fotografie "Isi" wywołały wielką burzę w naszym kraju, bo sportsmenka pozowała nago. Agnieszka jednak nie rozumie, co Polaków tak oburzyło.

- Na temat tych zdjęć najchętniej wypowiadali się ci, którzy ich nie widzieli i w ogóle nie mają pojęcia, co to za pismo. Swoje dołożyły od siebie także polskie media i wszyscy pewnie wyobrażali sobie jakąś pornografię. A magazyn "ESPN" to czysty sport! Zdjęcia pokazują piękno wysportowanego ciała - tłumaczy.

W książce pojawił się także wątek polityki, w którą Radwańska kilka razy była zamieszana, choć sama nigdy nie opowiadała się po żadnej stron. Znowu jednak odbijała się na niej aktywność ojca.

- Zawsze był politycznie bardzo zaangażowany i wciągał w to także nas, stawiając często przed faktem dokonanym. Od początku odbijało się to nam - mnie i Uli - czkawką. Chciałam i chcę być apolityczna. Nigdy nie mieszałam sportu z polityką, bo tego nie powinno się robić; to mnie do niej wmieszano. Efekt jest taki, że spadają na mnie gromy z obu stron.

Źródło artykułu: