W tygodniu poprzedzającym Wimbledon Novak Djoković wystąpił w turnieju ATP w Eastbourne. Decyzja okazała się słuszna. Serb zdobył tytuł, a z każdym meczem jego forma szła w górę.
- W poprzednich latach przed Wimbledonem rozgrywałem tylko mecze pokazowe, ale teraz czułem, że potrzebuję startu w turnieju. Cieszę się, że zagrałem w Eastbourne. Spędziłem tam świetny czas. Ludzie byli bardzo mili, otrzymałem dużo pozytywnej energii i spędziłem sporo czasu na kortach - mówił na konferencji prasowej przed początkiem Wimbledonu.
Serb to mistrz londyńskiego turnieju z lat 2011 i 2014-15. W tym roku będzie mógł zdobyć czwarty tytuł. Ale, jak zapowiedział, nie za wszelką cenę. - Kiedyś całe swoje szczęście opierałem na wygrywaniu meczów tenisowych. Teraz to się zmieniło. Oczywiście, chcę wygrywać, ale przestałem uznawać to za coś, co determinuje moje szczęście - wyjaśniał.
- Z pewnością wielu innych tenisistów ma odmienne podejście - kontynuował. - Teraz na wiele rzeczy patrzy się przez pryzmat sukcesów, trofeów, zysków. Gdy to masz, zyskujesz większy szacunek, większe pieniądze i lepszą pozycję społeczną. Ale dla mnie ważniejsze jest dbanie o siebie jako o człowieka.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Serena Williams na korcie w 7. miesiącu ciąży (WIDEO)
Do Wimbledonu Djoković przystąpi z mocnym sztabem szkoleniowym. Na czas zawodów przy Church Road pomagać mu będą dwaj byli znakomici tenisiści Andre Agassi i Mario Ancić.
- Agassi, jeśli będzie miał czas, będzie mi towarzyszył podczas najważniejszych turniejów. Będzie mnie wspierał i mi pomagał. Mario natomiast to jeden z moich największych przyjaciół w rozgrywkach. Zawsze mieliśmy do siebie wzajemny szacunek. To bardzo miły i inteligentny facet - powiedział tenisista z Belgradu.
Pierwszy mecz w Wimbledonie 2017 Djoković rozegra we wtorek, a jego rywalem będzie Martin Klizan, z którym ma bilans 3-0. Pojedynek Serba ze Słowakiem został zaplanowany na korcie centralnym jako drugi mecz dnia od godz. 14:00 czasu polskiego.