Agnieszka Radwańska: Ten mecz kosztował mnie sporo sił

PAP/EPA / FACUNDO ARRIZABALAGA
PAP/EPA / FACUNDO ARRIZABALAGA

Agnieszka Radwańska w dwóch setach pokonała Jelenę Janković, ale jak sama przyznała zwycięstwo we wtorkowym pojedynku I rundy wielkoszlemowego Wimbledonu 2017 nie przyszło jej wcale łatwo. Polka nie miała zbyt wiele czasu na przygotowania.

- Ten mecz kosztował mnie sporo sił. Czuję się jakbym rozegrała pięć setów. To nie jest miłe uczucie, ale przynajmniej wygrałam. Teraz wiem, jak to jest grać bez przygotowania - powiedziała Agnieszka Radwańska, która we wtorek pokonała Jelenę Janković 7:6(3), 6:0.

Krakowianka dwukrotnie przegrywała w premierowej odsłonie ze stratą serwisu, ale zdołała przełamać podanie Serbki. W drugim secie Janković wyraźnie opadła z sił, a do tego narzekała na problemy z plecami. Najlepsza polska tenisistka zwyciężyła w dwóch partiach i awansowała do II rundy londyńskiego turnieju.

Radwańska cieszy się, że mimo sporych problemów zdrowotnych przyjechała do Londynu. - Wspaniale jest wrócić na Wimbledon, tym bardziej że ostatnie tygodnie były dla mnie bardzo ciężkie. Każdy wygrany mecz sprawi, że będę się czuła bardzo szczęśliwa.

- W tym sezonie miałam sporo problemów. Doznałam urazu stopy i kilkakrotnie zmagałam się z chorobą wirusową, zatem nie były to dla mnie wspaniałe miesiące. Więcej problemów miałam sama ze sobą niż z przeciwniczkami - dodała.

W czwartek na drodze rozstawionej z "dziewiątką" krakowianki stanie Amerykanka Christina McHale, z którą Radwańska nie przegrała jeszcze meczu w głównym cyklu.

ZOBACZ WIDEO Trochę Dakaru na Rajdzie Polski. Kuba Przygoński: To dobry trening (WIDEO)

Źródło artykułu: