W czwartkowym meczu drugiej rundy Wimbledonu Mattek-Sands, liderka rankingu deblistek i pogromczyni Magdy Linette (zwycięstwo w trzech setach w I rundzie), na początku trzeciego seta (po dwóch był remis 1-1) ruszyła do siatki i tak nieszczęśliwie postawiła stopę, że skręciła prawe kolano.
Amerykanka upadła na trawę i zwijając się z bólu wołała o pomoc. Jako pierwsza podeszła do niej Cirstea, wyraźnie wstrząśnięta całym zdarzeniem.
Potem przy 32-letniej zawodniczce z Phoenix pojawiły się służby medyczne i jej mąż Justin. Jeszcze na korcie podano jej tlen. Mattek-Sands odczuwała tak silny ból, że nie czuła działania leków przeciwbólowych i prosiła lekarzy, by ją uśpili. Z kortu na noszach zabrano ją do karetki, a stamtąd do szpitala.
27-letnia Rumunka w rozmowie z dziennikarzami wspominała szok, jaki wywołał u niej widok kolana Mattek-Sands. - Nie chcesz, żeby coś takiego spotkało twojego najgorszego wroga. Nigdy nie widziałam czegoś podobnego, chyba że w filmach. Kolano było w bardzo dziwnej pozycji - mówiła.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Grosicki trenuje na wakacjach, Totti adoptuje bulldoga (WIDEO)
- Serce mi pękało, kiedy widziałam Bethanie w takim stanie. Zaczęła krzyczeć, ja do niej podeszłam, zobaczyłam zwichnięte kolano. Powtarzała: "Sorana, pomóż mi". Miałam wrażenie, że wszyscy zamarli, więc odwróciłam się i powiedziałam, że trzeba przynieść nosze czy cokolwiek. Nikt nie zareagował. A ona była w szoku - kontynuowała Cirstea swoją relację z kortu numer 17. Przyznała też że i ona trochę spanikowała.
Zobacz także: Leżała na korcie i krzyczała z bólu. Zobacz dramat Bethanie Mattek-Sands (galeria)
63. tenisistka rankingu WTA krytykowała organizatorów za zbyt wolną jej zdaniem reakcję ekipy medycznej. - Zajęło to naprawdę sporo czasu. Nie wiem, jak długo Bethanie leżała na korcie, ale myślę, że to było jakieś 10-15 minut. Według mnie - to bardzo długo. W tym momencie zaczynasz się zastanawiać, co by się stało, gdyby to był na przykład jakiś problem z sercem - komentowała.
Według relacji angielskich mediów widziano, jak Cirstea płakała na korcie. Łez nie była w stanie powstrzymać także Lucie Safarova, deblowa partnerka Mattek-Sands, która wygrała z nią trzy ostatnie turnieje wielkoszlemowe - US Open 2016, Australian Open 2017 i Roland Garros 2017.
Nie wiadomo jeszcze, jak poważny jest uraz znakomitej deblistki, z powodu kolorowych strojów i włosów nazywanej niekiedy "Lady Gagą tenisa". W 2013 roku Mattek-Sands w tym samym kolanie, które ucierpiało teraz, doznała zerwania więzadła pobocznego piszczelowego.