W czwartkowym meczu drugiej rundy Wimbledonu z Soraną Cirsteą Bethanie Mattek-Sands doznała na początku trzeciego seta fatalnie wyglądającej kontuzji. Amerykanka źle postawiła stopę podczas biegu do siatki, w efekcie przewróciła się, nienaturalnie wyginając kolano.
Po upadku nad kortem słychać było jedynie przeraźliwy krzyk zawodniczki, która cierpiała tak bardzo, że prosiła służby medyczne o uśpienie jej, ponieważ leki przeciwbólowe nie działały.
32-latka została przewieziona do jednego z londyńskich szpitali. Tam będzie przebywać jeszcze tylko w sobotę. Mattek-Sands poinformowała podczas transmisji live na Facebooku swoich kibiców, że tego dnia opuści placówkę.
Uda się do Nowego Jorku, gdzie przejdzie operację kontuzjowanego kolana. Tenisistka zdradziła, że w spotkaniu z Rumunką uszkodziła więzadło rzepki, co było przyczyną ogromnego bólu.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Serena Williams na korcie w 7. miesiącu ciąży (WIDEO)
Amerykanka podziękowała też wszystkim kibicom za słowa otuchy i dodała, że czeka ją długa rehabilitacja. Nie ma jednak wątpliwości, że wróci na kort.
Sytuacja nie jest jednak prosta, ponieważ w 2013 roku Mattek-Sands w tym samym kolanie, które ucierpiało teraz, doznała zerwania więzadła pobocznego piszczelowego.
SZybkiego wyleczenia kontuzji