[tag=14394]
Bethanie Mattek-Sands[/tag] uszkodziła więzadło rzepki i czeka ją kilkumiesięczna przerwa od tenisa. Amerykanka przejdzie operację w Nowym Jorku. Wszyscy fani trzymają kciuki za pechową uczestniczkę Wimbledonu.
Kibice, którzy oglądali jej mecz z Soraną Cirsteą, na pewno długo nie zapomną dramatycznego widoku. 32-latka po doznaniu kontuzji przeraźliwie krzyczała z bólu. W rozmowie z fanami przyznała, że nie chce oglądać nagrania z tego zajścia.
- Ostatnie dni były emocjonalnym i bolesnym roller coasterem. Na początku nie miałam pojęcia, co się stało, bo od razu zawieziono mnie z kortu do szpitala. Wiem, że widzieliście film, ale z oczywistych względów ja go nie obejrzę. Nienawidzę oglądania kontuzji sportowców, a co dopiero swojej własnej.
Mattek-Sands zdradziła, że od razu była przekonana, że kontuzja jest bardzo poważna. Najbardziej obawiała się, że medycy będą próbować wyprostować jej nogę w kolanie, co byłoby bardzo bolesne.
ZOBACZ WIDEO: Kontuzja kręgosłupa przerwała karierę polskiego rajdowca. Teraz jest gotów, by wrócić (VIDEO)
- Pamiętam, że usłyszałam chrupnięcie w kolanie. Pamiętam też, że chciałam zrobić krok, ale moje kolano odmówiło posłuszeństwa i upadłam. Od razu wiedziałam, że jest źle. Cały czas powtarzałam mężowi, że jeżeli ktoś będzie próbował wyprostować moją nogę, to go zabiję - opowiada.
Amerykanka nie załamuje rąk. Obecnie przygotowuje się do operacji, po której rozpocznie rehabilitację. Doświadczona tenisistka obiecała fanom, że wróci na kort.