Przystępując do finału turnieju ATP w Waszyngtonie, Łukasz Kubot i Marcelo Melo notowali serię 17. kolejnych wygranych meczów. W niedzielę czekało ich jednak zadanie najtrudniejsze z możliwych - mecz z najwyżej rozstawioną fińsko-australijską parą Henri Kontinen / John Peers.
Pojedynek ten był niesamowicie wyrównany. Na bardzo szybkim korcie w Waszyngtonie oba duety bez większych problemów wygrywały własne podania, choć w pierwszym secie i jedni, i drudzy mieli swoje szanse.
W siódmym gemie Kubot i Melo nie wykorzystali jednak dwóch break pointów. Z kolei w 12. obronili dwa setbole przy serwisie Polaka. Ostatecznie o losach inauguracyjnej partii decydować musiał tie break, w którym Kontinen i Peers zwyciężyli 7-5, wykorzystując trzecią piłkę setową.
Rozstrzygający moment meczu nastąpił w dziewiątym gemie drugiej odsłony. Wówczas przy piłce na przełamanie Kubot popełnił podwójny błąd serwisowy. Tym samym Kontinen i Peers objęli prowadzenie 5:4, a następnie zakończyli spotkanie przy podaniu Australijczyka.
ZOBACZ WIDEO: Najtrudniejszy moment w karierze Korzeniowskiego. "To nie powinno się było wydarzyć"
Niedzielny pojedynek trwał 93 minuty. W tym czasie Polak i Brazylijczyk nie posłali asa, popełnili dwa podwójne błędy serwisowe, nie wykorzystali ani jednego z dwóch break pointów, jeden raz zostali przełamani i łącznie zdobyli 64 punkty, o pięć mniej od rywali.
Kubot i Melo ponieśli pierwszą porażkę od 2 czerwca, kiedy to w II rundzie Rolanda Garrosa ulegli parze Ryan Harrison / Michael Venus. Od tego czasu nie zaznali smaku przegranej i zdobyli trzy tytuły - w Den Bosch, Halle i w Wimbledonie.
Dla polsko-brazylijskiego duetu był to siódmy finał w obecnym sezonie. Wygrali pięć (Miami, Madryt, Den Bosch, Halle i Wimbledon), a przegrali dwa (Indian Wells i Waszyngton).
Zarazem dla Kubota to drugi z rzędu przegrany finał Citi Open. W ubiegłym sezonie dotarł do decydującego spotkania w tym turnieju w parze z Alexandrem Peyą.
Za występ w Waszyngtonie Kubot i Melo zainkasują po 300 punktów do rankingu ATP oraz 62,4 tys. dolarów do podziału. Z kolei Kontinen i Peers, dla których to siódmy wspólny tytuł w karierach, w tym drugi w 2017 roku (w styczniu triumfowali w Australian Open), otrzymają po 500 "oczek" oraz 107 tys. dolarów.
W przyszłym tygodniu obie pary zagrają w turnieju ATP World Tour Masters 1000 w Montrealu. Kontinen i Peers będą tam rozstawieni z numerem pierwszym, a Kubot i Melo z "dwójką".
Citi Open, Waszyngton (USA)
ATP World Tour 500, kort twardy, pula nagród 1,750 mln dolarów
niedziela, 6 sierpnia
finał gry podwójnej:
Henri Kontinen (Finlandia, 1) / John Peers (Australia, 1) - Łukasz Kubot (Polska, 2) / Marcelo Melo (Brazylia, 2) 7:6(5), 6:4
Smuteczek....., bo mecz był wyrównany i każdy mógł wygrać;)
Kubociki i tak jesteście wspaniali:)