ITF Mrągowo: skuteczna pogoń Marty Leśniak. Polka wystąpi w niedzielnym finale

Materiały prasowe / LS Akademia Tenisa / Na zdjęciu: Marta Leśniak
Materiały prasowe / LS Akademia Tenisa / Na zdjęciu: Marta Leśniak

Marta Leśniak była o krok od porażki, ale zdołała awansować do finału premierowej kobiecej edycji turnieju Warmia i Mazury Open. Jej rywalką na kortach ziemnych w Mrągowie będzie w niedzielę najwyżej rozstawiona Seone Mendez.

W partii otwarcia Marta Leśniak (WTA 819) wróciła ze stanu 3:5, lecz w tie breaku lepsza była Katerina Vankova (WTA 656). Oznaczona "piątką" Czeszka miała wielką szansę zamknąć pojedynek w drugim secie, jednak od prowadzenia 5:3 przegrała cztery kolejne gemy.

Kwestię zwycięstwa rozstrzygnęła zatem trzecia odsłona. W rozgrywce tej jako pierwsza przełamała Vankova, ale Polka szybko odrobiła stratę. Kluczowy okazał się moment od stanu po 3, kiedy 29-letnia Leśniak wygrała trzy gemy z rzędu i w efekcie po ponad 11 kwadransach cały pojedynek 6:7(5), 7:5, 6:3.

W drugim spotkaniu, przerywanym przez kiepskie warunki pogodowe, zwycięstwo odniosła zaledwie 18-letnia Seone Mendez (WTA 500). Rozstawiona z "jedynką" Australijka pokonała oznaczoną "trojką" Słowaczkę Kristinę Schmiedlovą (WTA 552) 6:4, 6:2, przełamując serwis rywalki sześciokrotnie w ciągu 99 minut.

Niedzielny finał rozpocznie się o godz. 14:00. Leśniak powalczy o drugi tytuł w obecnym sezonie i zarazem czwarty w karierze (pierwsze dwa wywalczyła w 2004 roku). Z kolei Mendez zagra o trzecie mistrzostwo na zawodowych kortach. Z dwóch pierwszych cieszyła się w tym roku na tunezyjskiej mączce w Hammamet. Obie finalistki spotkają się ze sobą po raz pierwszy.

Warmia i Mazury Open, Mrągowo (Polska)
ITF Women's Circuit, kort ziemny, pula nagród 15 tys. dolarów

GRA POJEDYNCZA

finał gry pojedynczej:

niedziela, 13 sierpnia

Seone Mendez (Australia, 1) - Marta Leśniak (Polska)

półfinał gry pojedynczej:

sobota, 12 sierpnia

Seone Mendez (Australia, 1) - Kristina Schmiedlova (Słowacja, 3) 6:4, 6:2
Marta Leśniak (Polska) - Katerina Vankova (Czechy, 5) 6:7(5), 7:5, 6:3

ZOBACZ WIDEO: Najtrudniejszy moment w karierze Korzeniowskiego. "To nie powinno się było wydarzyć"

Komentarze (1)
avatar
Wojtek82
13.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
piękny wałek z tą czeszką .Wszyscy pewnie zadowoleni z takiego układu :P Brawo!!!