W niedzielę Roger Federer przegrał 3:6, 4:6 z Alexandrem Zverevem w finale turnieju ATP w Montrealu. - Jestem nieco rozczarowany, ale był to dla mnie świetny tydzień. Oczywiście, że chciałem wygrać finał. Miałem swoje szanse, ale Sascha był lepszy i wygrał zasłużenie.
- Przez cały tydzień czułem się dobrze. Wprawdzie walczyłem z pewnymi bólami, ale po przerwie i powrocie na korty twarde takie rzeczy są normalne - dodał 36-latek.
Szwajcar bardzo chwalił swojego rywala, który w wieku 20 lat ma już na koncie dwa tytuły rangi ATP Masters 1000 (w maju triumfował w Rzymie). - On jest niezwykle utalentowanym tenisistą. Przez cały tydzień w Montrealu grał dobrze. Bardzo dobrze. To, że w tak młodym wieku ma już dwa tytuły Masters 1000, jest czymś niesamowitym.
Teraz przed Federerem start w rozpoczętym w niedzielę kolejnym turnieju złotej serii, w Cincinnati. Sęk w tym, że Szwajcar jeszcze nie podjął decyzji czy wystąpi w tej imprezie. - Muszę zobaczyć, jak moje ciało zareaguje po pięciu meczach z rzędu. Decyzję o tym, czy tam zagram, podejmę w ciągu najbliższych dni, już będąc w Cincinnati. Pewne jest to, że chcę zrobić wszystko, by w jak najlepszym stanie rywalizować w US Open - powiedział Szwajcar, który pierwszy mecz w stolicy stanu Ohio ma rozegrać w środę z lepszym z pary Diego Schwartzman - Karen Chaczanow.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak kibice PSG trollują fanów Barcy. Przez Neymara
Tenisista z Bazylei w Cincinnati, o ile wystąpi, będzie walczył z Rafaelem Nadalem o pierwsze miejsce w rankingu. Szwajcar zapewni sobie powrót na tron, jeśli zdobędzie tytuł. Jeżeli przegra w finale, będzie musiał liczyć, że Nadal nie dojdzie do półfinału. W przypadku porażki w 1/2 finału, Hiszpan musi zostać wyeliminowany już w II rundzie. A gdy Federer odpadnie przed półfinałem, Nadal zostanie nowym liderem rankingu bez względu na swój wynik w stolicy stanu Ohio.
- To byłoby miłe, ale większą wartość ma pierwsze miejsce w rankingu na koniec sezonu. Wtedy możesz udać się na wakacje, będąc na szczycie - powiedział.