Coco Vandeweghe o ostatnim meczu z Agnieszką Radwańską: Byłam wyczerpana i obawiałam się kary

PAP/EPA / DANIEL MURPHY / Na zdjęciu: Coco Vandeweghe
PAP/EPA / DANIEL MURPHY / Na zdjęciu: Coco Vandeweghe

Coco Vandeweghe po raz pierwszy w karierze wystąpi w III rundzie wielkoszlemowego US Open. O miejsce w 1/8 finału powalczy w sobotę z Agnieszką Radwańską, z którą ma bilans 1-5.

W czwartek Coco Vandeweghe po raz pierwszy w karierze zagrała na głównej arenie Flushing Meadows, Arthur Ashe Stadium. Amerykanka pokonała Tunezyjkę Ons Jabeur 7:6(6), 6:2. - Byłam lekko rozczarowana, że nie przełamałam jej serwisu w 12. gemie mimo prowadzenia 40-0. W tie breaku obroniłam dwie piłki setowe, zanim wygrałam ważną część spotkania - powiedziała Vandeweghe.

Reprezentantka USA dotarła w tym roku do półfinału Australian Open. W sobotę zmierzy się z Agnieszką Radwańską, a pokonanie krakowianki może jej otworzyć drogę do kolejnego półfinału w Wielkim Szlemie. - Nie patrzę w przyszłość i skupiam się na każdym kolejnym meczu. Mój fizjoterapeuta Julian poinformował mnie, że w sobotę spotkam się z Radwańską. W piątek jednak gram debla i miksta, dlatego czeka mnie sporo pracy.

Vandeweghe ma z najlepszą polską tenisistka bilans 1-5. Ostatni raz obie panie zmierzyły się w Toronto, gdzie Radwańska zwyciężyła pewnie 6:3, 6:2. Amerykanka nie ukrywa jednak, że na turniej Rogers Cup przyjechała zmęczona po przegranym finale zawodów na kortach Uniwersytetu Stanforda. - Byłam wyczerpana i obawiałam się, że więcej wyniesie mnie kara za wycofanie się z turnieju niż wszystkie koszty związane z przyjazdem i występem w zawodach.

ZOBACZ WIDEO: Lekarz zaszokował Małgorzatę Glinkę. "Skończy pani na wózku inwalidzkim"

Źródło artykułu: