Agnieszka Radwańska po raz czwarty mierzyła się z Julią Putincewą. Krakowianka zwyciężyła 7:5, 6:2 w ramach II rundy wielkoszlemowego US Open 2017, mimo że w pierwszym secie dwukrotnie (przy stanie 0:2 i 2:3) przegrywała ze stratą przełamania.
- Pojedynek z Julią był wymagający - powiedziała Radwańska. - Wszyscy wiedzą, że jest waleczną tenisistką. Kluczem okazał się pierwszy set, który był bardzo trudny i długi (partia otwarcia trwała 68 minut przyp. red.). W ważnych momentach posłałam kilka świetnych uderzeń. W drugim secie starałam się grać agresywniej. Byłam również dużo bardziej pewna siebie i mocno koncentrowałam się na swoim serwisie.
Rywalką krakowianki w III rundzie zawodów będzie Coco Vandeweghe, z którą Polka wygrała wszystkie pięć dotychczasowych pojedynków rozgrywanych na kortach twardych. Porażkę poniosła tylko raz na nawierzchni trawiastej.
- Grałyśmy ze sobą kilka tygodni temu, więc wiemy, czego się możemy po sobie spodziewać. Pojedynki z nią nigdy nie są łatwe. Jest silną i bardzo agresywnie grającą tenisistką. Muszę się zastanowić, co należy zrobić, aby osiągnąć ten sam wynik co w Toronto - dodała.
ZOBACZ WIDEO Kolejne zwycięstwo Brazylii - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]