Challenger Alphen aan den Rijn: Kamil Majchrzak sprawcą niespodzianki. Polak pokonał zawodnika z Top 100

PAP/EPA / ETIENNE LAURENT / Carlos Berlocq
PAP/EPA / ETIENNE LAURENT / Carlos Berlocq

Kamil Majchrzak sprawił w czwartek niemałą niespodziankę w II rundzie turnieju ATP Challenger Tour na kortach ziemnych w Alphen aan den Rijn. Polski tenisista pokonał w trzech setach notowanego obecnie na 95. pozycji w rankingu Carlosa Berlocqa.

Tenisista z Buenos Aires to weteran światowych kortów, a największe sukcesy odnosił na ukochanej mączce. Carlos Berlocq był więc faworytem czwartkowego pojedynku 1/8 finału z piotrkowianinem, mimo iż spotkanie I rundy singla zakończył dopiero 45 minut po północy i w związku z tym miał mniej czasu na regenerację od Polaka.

Argentyńczyk znakomicie wszedł w mecz. W swoim stylu prowadził wymiany, starając się urozmaicić je skrótami. Notowany na 251. miejscu w światowym rankingu Kamil Majchrzak musiał być więc przygotowany na sporo biegania i przede wszystkim dobrą grę. W pierwszym secie nie ustrzegł się błędów i dwukrotnie stracił serwis. "Charly" wygrał premierową odsłonę 6:3.

Na początku drugiej partii Polak grał jeszcze nerwowo i musiał bronić się przed stratą serwisu. Punkt zwrotny nastąpił w czwartym gemie, w którym przełamał podanie rywala do zera. W decydującym momencie Berlocq popełnił podwójny błąd. Od tego momentu w grze Majchrzaka było więcej swobody. Lepiej sobie on radził w wymianach i pewniej trzymał serwis. W dziewiątym gemie zwieńczył seta przy drugiej okazji.

Przed rozpoczęciem trzeciej odsłony panowie opuścili kort i udali się na przerwę toaletową. Po wznowieniu gry Argentyńczyk przełamał jako pierwszy i prowadził 2:0, ale pięć kolejny gemów padło łupem naszego reprezentanta. Przy 5:2 Majchrzakowi zadrżała ręka, kiedy podawał na mecz. Ostatecznie zakończył pojedynek przy serwisie Berlocqa, gdy przy meczbolu rywal zepsuł skrót.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak się strzela w okręgówce. Gol z 70 m

Po dwóch godzinach i 15 minutach Majchrzak wygrał 3:6, 6:3, 6:3, dzięki czemu odniósł największe zwycięstwo w obecnym sezonie. Polak nie może być pewny utrzymania obecnej pozycji w rankingu, ponieważ broni punkty za zeszłoroczny półfinał challengera w Sewilli. W piątek, po godz. 17:00, nasz reprezentant spotka się z estońskim kwalifikantem Jürgenem Zoppem (ATP 311). Tenisista z Tallina to były 75. singlista globu.

Majchrzak jeszcze wieczorem walczył wspólnie z Lucasem Miedlerem o półfinał debla. Pojedynek polsko-austriackiej pary z Rubenem Gonzalesem z Filipin i Amerykaninem Hunterem Reese'em został jednak około północy przerwany z powodu opadów deszczu i będzie dokończony w piątek. Niespodziewanej porażki doznali w ćwierćfinale rozstawieni z "trójką" Tomasz Bednarek i Holender David Pel, którzy przegrali z Bułgarem Aleksandarem Łazowem i Ukraińcem Wołodymirem Użyłowskim 5:7, 4:6.

TEAN International, Alphen aan den Rijn (Holandia)
ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 43 tys. euro
czwartek, 7 września

II runda gry pojedynczej:

Kamil Majchrzak (Polska) - Carlos Berlocq (Argentyna, 1) 3:6, 6:3, 6:3

ćwierćfinał gry podwójnej:

Alexandar Łazow (Bułgaria) / Wołodymir Użyłowski (Ukraina) - Tomasz Bednarek (Polska, 3) / David Pel (Holandia, 3) 7:5, 6:4

Kamil Majchrzak (Polska) / Lucas Miedler (Austria) - Ruben Gonzales (Filipiny, 4) / Hunter Reese (USA, 4) 5:7 *do dokończenia w piątek

Komentarze (5)
avatar
marek.fox
8.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak niespodzianka:) W tenisie nie zawsze decyduje ranking ! Dyspozycja dnia ważniejsza....... 
avatar
TSP
7.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gratulacje Kamil! 
avatar
Iw
7.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo Kamil, mam nadzieję, że to dopiero początek 
avatar
collins01
7.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo!Oby to nie byl przypadek. 
avatar
explosive
7.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No, no... Brawo. Wygląda na to, że Kamil, jak co roku, u progu jesieni nabiera wigoru. Może uda się pójść za ciosem...