W ćwierćfinale US Open 2017 Juan Martin del Potro pokonał 7:5, 3:6, 7:6(8), 6:4 Rogera Federera. - Nie miałem nic do stracenia i uważam, że rozegrałem najlepszy mecz w turnieju. Przez cały pojedynek grałem bardzo inteligentnie. W kluczowych momentach dobrze uderzałem z bekhendu. Z każdym meczem to uderzenie funkcjonuje u mnie coraz lepiej - mówił na konferencji prasowej.
Podczas turnieju Argentyńczyk może liczyć na ogromne wsparcie swoich fanów. - Fani byli niesamowici. Domyślam się, że nie jest łatwo kibicować przeciwko Federerowi, bo on jest kochany na całym świecie, na każdym turnieju, na którym się pojawi, ale czułem wsparcie widowni i muszę za to podziękować.
Del Potro wygrywa, choć walczy nie tylko z rywalami, ale i z chorobą. W spotkaniu 1/8 finału z Dominikiem Thiemem, w którym obronił dwie piłki meczowe, był bliski przerwania gry. - Jeśli chodzi o sprawy fizyczne, to nie wszystko jest idealnie - przyznał 28-latek. - Ale nie jest też aż tak źle. Zrobiłem wszystko, co zalecił mi lekarz, i myślę, że niemal wyzdrowiałem. Na pewno czułem się lepiej niż podczas meczu z Thiemem.
W półfinale, pierwszym w Wielkim Szlemie od Wimbledonu 2013, tenisistę z Tandil czeka mecz z Rafaelem Nadalem. Co ciekawe, w 2009 roku, gdy zdobył tytuł w US Open, w 1/2 finału także trafił na tego rywala. Wówczas w zdumiewającym stylu zdeklasował stylu Hiszpana, wygrywając 6:2, 6:2, 6:2.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Roger Federer spełnił marzenie 10-letniego kibica
- On jest leworęczny, więc łatwiej mu będzie zagrywać piłki do mojego bekhendu. Jeszcze nie wiem, jaka będzie moja strategia. Na pewno będę chciał posyłać wiele zagrań kończących z forhendu i jak najmniej biegać, bo moje nogi są już zmęczone - mówił.
- Mam nadzieję, że będę gotowy. Lubię grać z Rafą, ale wtedy, kiedy jestem w optymalnej formie. To będzie półfinał mojego ulubionego turnieju i będę chciał wyjść na mecz, cieszyć się chwilą i myśleć tylko o tenisie - dodał Delpo.