Dwa tygodnie temu Urszula Radwańska (WTA 722) przeszła przez kwalifikacje do zawodów w Redding i dotarła do ćwierćfinału głównej drabinki. Teraz będzie chciała powtórzyć tamten wyczyn w turnieju w Templeton, gdzie pula nagród wynosi 60 tys. dolarów, a do zdobycia jest 80 punktów do rankingu WTA.
Krakowianka powróciła z meksykańskiego Tampico do Kalifornii. W niedzielę zmierzyła się z Amerykanką Zoe Gwen Scandalis (WTA 959). W partii otwarcia wróciła ze stanu 1:3 i wygrała seta 6:4. W drugiej odsłonie prowadziła już 5:2, lecz nie wykorzystała serwisu w dziewiątym gemie, a do tego po zmianie stron zmarnowała piłkę meczową. Doszło do rozgrywki tiebreakowej i to Polka triumfowała ostatecznie w całym spotkaniu 6:4, 7:6(2).
W poniedziałek poprzeczka pójdzie trochę wyżej, ponieważ przeciwniczką Urszuli Radwańskiej będzie oznaczona "trójką" Hanna Chang (WTA 434). Amerykanka to najwyżej rozstawiona tenisistka w ćwiartce Polki. W ewentualnym finale eliminacji także nie będzie łatwo, bowiem tutaj może czekać Alisa Klejbanowa (WTA 628). Rosjanka pokonała chorobę nowotworową i kontynuuje powrót do rywalizacji singlowej. Dopiero co wygrała zawody ITF w teksańskim Lubbock, sięgając po pierwsze trofeum od dwóch lat.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Gol Lewandowskiego, fatalny błąd bramkarza i strata punktów Bayernu [ZDJĘCIA ELEVEN]