To miał być zwykły niedzielny wieczór dla każdego uczestnika festiwalu muzycznego Route 91 Harvest Music Festival w Las Vegas. W pewnym momencie ostatniego dnia tego wydarzenia, na 32. piętrze budynku nieopodal miejsca koncertu otwarto ogień do przypadkowych osób, a na widowni rozpoczęła się panika.
Pośród uczestników znalazła się również Laura Robson, jeden z największych talentów brytyjskiego tenisa ostatnich lat, mistrzyni juniorskiego Wimbledonu 2008 i niegdyś 27. rakieta świata w rankingu WTA seniorek. Na szczęście, 23-latce nic się nie stało.
- Jestem cała. Na początku wydawało się, że są to tylko fajerwerki, ale później wszyscy zaczęli uciekać. To było coś strasznego - napisała na Twitterze natychmiast po tym ataku.
I'm okay. We were right there.. sounded like fireworks at first then everyone started running. Scary shit
— Laura Robson (@laurarobson5) 2 października 2017
Według najnowszych informacji w strzelaninie zginęło 50 osób, a ponad 200 jest rannych. Jeżeli te doniesienia się potwierdzą, będzie to jeden z najgorszych ataków w historii Stanów Zjednoczonych.
ZOBACZ WIDEO Mariusz Fyrstenberg: Mogłem tylko o tym pomarzyć