ATP Pekin: imponujący Nick Kyrgios wygrał z Alexandrem Zverevem. W finale zmierzy się z Rafaelem Nadalem

PAP/EPA / WU HONG / Na zdjęciu: Nick Kyrgios
PAP/EPA / WU HONG / Na zdjęciu: Nick Kyrgios

Nick Kyrgios w dwóch setach pokonał Alexandra Zvereva i awansował do finału rozgrywanego na kortach twardych turnieju ATP World Tour 500 w Pekinie. O tytuł Australijczyk zagra z liderem rankingu Rafaelem Nadalem.

Nick Kyrgios i Alexander Zverev w niedalekiej przyszłości powinni walczyć o wielkoszlemowe trofea. Na razie do głosu dochodzą przede wszystkim w mniejszych imprezach. Takich jak rozgrywany w obecnym tygodniu turniej ATP World Tour 500 w Pekinie, w którym zmierzyli się ze sobą w sobotnim meczu o finał.

Oczekiwania przed pojedynkiem były duże. I 22-letni Kyrgios, i młodszy o dwa lata Zverev to bowiem tenisiści niesamowicie utalentowani, dysponujący ogromnym potencjałem oraz grający w sposób efektowny. Poziom meczu z pewnością nie zawiódł. A zaimponował zwłaszcza Australijczyk.

Kyrgios rozpoczął z wysokiego "c". W gemie otwarcia zaserwował trzy asy, po chwili miał szansę na przełamanie, której jednak nie wykorzystał. Z kolei przy stanie 3:3 sam musiał bronić się przed breakiem. Uczynił to skutecznie, z pomocą mocnego podania.

W przerwie między szóstym a siódmym gemem Australijczyk wdał się w dyskusję z supervisorem. Domagał się zamknięcia dachu. Jego prośba została odrzucona. Niezadowolony wrócił do gry, po czym wyszedł na prowadzenie 4:3, następnie uzyskał przełamanie po tym, jak Zverev przy break poincie popełnił podwójny błąd serwisowy, i zakończył seta zwycięstwem 6:3.

ZOBACZ WIDEO: Radosław Majdan: Nie popadajmy w euforię. Piłkarze Armenii bardzo ułatwili nam zadanie

Kyrgios posiadał inicjatywę. Grał agresywniej, posyłał wspaniałe zagrania z głębi kortu, ale starał się też urozmaicać grę. Potężną bronią Australijczyka był także serwis, którym zdobywał wiele łatwych punktów. Zverev natomiast był spychany do defensywy. Dla 20-latka z Hamburga to nie jest normalna sytuacja. On także stara się dominować i prowadzić grę. Ale w sobotę nie był w stanie tego robić.

Drugi set nic nie zmienił w obrazie pojedynku. Kyrgios wciąż łatwo utrzymywał podania i czekał na szanse przy serwisie Zvereva. I ponownie, jak w inauguracyjnej odsłonie, otrzymał pomoc od rywala. W 11. gemie Niemiec przy piłce na przełamanie popełnił podwójny błąd serwisowy. Wściekły roztrzaskał rakietę. Wiedział, że w tym momencie przegrał mecz. A Australijczyk zrobił swoje. Dołożył do swojego brakujący gem i mógł cieszyć się z cennego zwycięstwa.

Mecz trwał 77 minut. W tym czasie Kyrgios zaserwował 11 asów, przy własnym podaniu zdobył 45 z 56 rozegranych punktów, ani razu nie został przełamany, wykorzystał dwa z pięciu break pointów, posłał 25 zagrań kończących i popełnił 22 niewymuszone błędy. Zverevowi natomiast zapisano siedem uderzeń wygrywających i 16 pomyłek własnych.

Pokonanie aktualnie czwartego w rankingu Niemca to dla Australijczyka ósme w karierze zwycięstwo nad rywalem z czołowej "piątki" klasyfikacji singlistów oraz 15. z przeciwnikiem z najlepszej "10". W tym sezonie Australijczyk już czterokrotnie ogrywał tenisistów z Top 10.

Kyrgios, którym tym samym podwyższył na 3-1 bilans bezpośrednich konfrontacji ze Zverevem, awansował do szóstego finału w cyklu ATP World Tour. Ma na koncie trzy tytuły, wszystkie zdobyte w zeszłym sezonie (Marsylia, Atlanta i Tokio). W 2017 roku zagrał w jednym finale - w Cincinnati okazał się słabszy od Grigora Dimitrowa.

W niedzielnym meczu o mistrzostwo China Open 2017 (początek nie wcześniej niż o godz. 13:30 czasu polskiego) Kyrgios zagra z liderem rankingu Rafaelem Nadalem. Będzie to piąty pojedynek pomiędzy tymi tenisistami. Bilans jest remisowy. Australijczyk wygrywał w Wimbledonie 2014 i przed dwoma miesiącami w Cincinnati, natomiast Hiszpan zwyciężał w sezonie 2016 w Rzymie oraz w maju tego roku w Madrycie.

China Open, Pekin (Chiny)
ATP World Tour 500, kort twardy, pula nagród 4 mln dolarów
sobota, 7 października

półfinał gry pojedynczej:

Nick Kyrgios (Australia, 8) - Alexander Zverev (Niemcy, 2) 6:3, 7:5

Źródło artykułu: