Początkowo wszystko wyglądało dobrze. Alexander Zverev przełamał podanie Argentyńczyka w premierowej odsłonie i pewnie trzymał serwis przez dwie pierwsze części pojedynku. Juan Martin del Potro wyrównał stan rywalizacji dzięki wygranej w tie breaku drugiego seta.
20-letni Niemiec musiał bronić pierwszego break pointa dopiero w piątym gemie trzeciej partii. Kiedy stracił serwis, ze złości cisnął rakietą o kort. Tenisista z Hamburga roztrzaskał następnie ją o swoją ławeczkę, a jej szczątki przekazał jednemu z fanów. Całe spotkanie przegrał 6:3, 6:7(5), 4:6.
- Jak sami teraz widzicie, jestem bardzo wkurzony - oznajmił dziennikarzom na pomeczowej konferencji. - Nie rozumiem, jak mogłem przegrać mecz, w którym w ciągu trzech setów tylko raz straciłem serwis. Jestem zły, ponieważ uważam, że grałem dobrze. To rozczarowujące, bowiem mogłem w tym turnieju zajść naprawdę daleko - skomentował Zverev.
Zdolny Niemiec z pewnością musi się jeszcze nauczyć kontrolować emocje, ale ma na to czas. Jak przyznali inni tenisiści: Roger Federer także łamał rakiety, kiedy był młody.
ZOBACZ WIDEO Mariusz Fyrstenberg: Mogłem tylko o tym pomarzyć