Zwycięstwo ucieszyło Jerzego Janowicza. "Teraz czekam tylko na kolejny mecz z Grigorem"

PAP/EPA / WILL OLIVER / Na zdjęciu: Jerzy Janowicz
PAP/EPA / WILL OLIVER / Na zdjęciu: Jerzy Janowicz

Jerzy Janowicz po trzysetowym boju pokonał Pierre'a-Huguesa Herberta i awansował do II rundy halowego turnieju ATP World Tour 250 na kortach twardych w Sztokholmie. Polak bardzo cieszył się z wygranej. W pomeczowym wywiadzie tryskał dobrym humorem.

- Nie jest łatwo grać przeciwko Herbertowi, ponieważ on potężnie serwuje i ma znakomite czucie piłki. Z tego powodu cały czas czuje się presję przy własnym podaniu. Jeśli tylko raz przegra się serwis, to straci się również szansę na wygranie seta. Nie graliśmy zbyt długo, ale czuję się trochę zmęczony - powiedział Jerzy Janowicz, który pokonał Pierre'a-Huguesa Herberta 6:2, 3:6, 6:3.

Klasyfikowany obecnie na 141. miejscu w rankingu ATP łodzianin rozegrał w szwedzkiej stolicy dwa mecze w eliminacjach. W środę pokonał notowanego na 85. miejscu Francuza, dzięki czemu odniósł pierwsze zwycięstwo w głównym cyklu od Wimbledonu 2017. W czwartek na jego drodze do ćwierćfinału stanie najwyżej rozstawiony Bułgar Grigor Dimitrow (ATP 8). - Lubię przyjeżdżać do Sztokholmu, ponieważ jest to naprawdę miłe miejsce. Gościnność na tym turnieju jest wspaniała, dlatego teraz czekam tylko na kolejny pojedynek z Grigorem. Znam tego faceta od czasów juniorskich. Stoczyliśmy już kilka batalii na korcie, dlatego jestem przekonany, że w czwartek rozegramy dobry mecz - mówił Polak.

W pomeczowym wywiadzie Janowicza zapytano także o problemy zdrowotne i jego walkę o powrót do Top 100 światowego rankingu. Łodzianin był już nawet 14. rakietą globu. - Ciągle narzekałem na różne problemy. Miałem poważną kontuzję kolana, której nabawiłem się podczas US Open 2015. Od tego czasu nie jest mi łatwo wrócić, ale stopniowo gram swój tenis.

Serwis Janowicza niemal zawsze jest jego mocną stroną. - Najszybsza zaserwowana przeze mnie piłka leciała z prędkością 251 km/h. To było w czasach, kiedy jeszcze byłem młody i piękny. Teraz się trochę starzeję i łysieję, a do tego lekko utykam - zażartował najlepszy polski tenisista.

Czwartkowy pojedynek Janowicza i Dimitrowa rozpocznie się po godz. 18:30 na korcie centralnym.

ZOBACZ WIDEO: Polka zachwyciła miliony internautów. Dziś jest bohaterką filmu "Out of Frame"

Źródło artykułu: