Michał Przysiężny zajmuje obecnie 404. miejsce w klasyfikacji ATP. Mimo niskiej pozycji dostał się do głównej drabinki challengera w Traralgon. Natomiast w kolejnym tygodniu tenisista z Wrocławia wystąpi w Canberze, gdzie skorzystał z tzw. zamrożonego rankingu.
Polak spędzi na Antypodach dwa tygodnie. Najpierw zagra w imprezie o puli nagród 75 tys. dolarów. Trzeba przyznać, że nie miał dobrego losowania, ponieważ już w I rundzie na jego drodze stanie najwyżej rozstawiony Jordan Thompson (ATP 76). 23-latek z Sydney legitymuje się w tym roku bilansem 13-17 w głównym cyklu.
Na Daleki Wschód poleci natomiast Hubert Hurkacz (ATP 407). Wrocławianin ma pewne miejsce w głównej drabince challengera w Suzhou o puli nagród 75 tys. dolarów. W Chinach jego pierwszym przeciwnikiem będzie rozstawiony z "siódemką" Duck Hee Lee. 19-letni Koreańczyk jest głuchy, ale dobrze sobie radzi na światowych kortach.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: niecodzienna sytuacja na meczu. Arbiter złapał za gaśnicę
[color=#000000]
[/color]