W finale turnieju w Luksemburgu doszło do konfrontacji Cariny Witthöft (WTA 73) z mistrzynią olimpijską Moniką Puig (WTA 69). 22-latka z Hamburga zwyciężyła 6:3, 7:5 i została trzecią niemiecką mistrzynią imprezy. Wcześniej triumfowały w niej Anke Huber (1996) i Annika Beck (2014).
W I secie Puig uzyskała przełamanie na 3:2, ale przegrała cztery kolejne gemy. W II partii Portorykanka z 3:5 wyrównała na 5:5, ale do końca zdobyła jeszcze tylko dwa punkty. W ciągu 91 minut Witthöft zaserwowała osiem asów i wykorzystała pięć z dziewięciu break pointów. Niemce naliczono 23 kończące uderzenia i 13 niewymuszonych błędów. Puig miała 27 piłek wygranych bezpośrednio i 24 pomyłki.
Dla Puig był to pierwszy finał od czasu igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro, a w sumie czwarty (bilans 2-2). Pierwszy tytuł Portorykanka zdobyła w 2014 roku w Strasburgu. Witthöft nigdy wcześniej nie doszła do decydującego meczu w głównym cyklu. W poniedziałek Niemka awansuje w rankingu na 52. miejsce. Puig będzie klasyfikowana na 58. pozycji.
W deblu zwyciężyły Lesley Kerkhove i Lidzia Marozawa, które pokonały 6:7(4), 6:4, 10-6 Kanadyjkę Eugenie Bouchard i Belgijkę Kirsten Flipkens. Dla Holenderki i Białorusinki to pierwszy tytuł w głównym cyklu.
BGL BNP Paribas Luxembourg Open, Luksemburg (Luksemburg)
WTA International, kort twardy w hali, pula nagród 250 tys. dolarów
sobota, 21 października
finał gry pojedynczej:
Carina Witthöft (Niemcy) - Monica Puig (Portoryko) 6:3, 7:5
finał gry podwójnej:
Lesley Kerkhove (Holandia) / Lidzia Marozawa (Białoruś) - Eugenie Bouchard (Kanada) / Kirsten Flipkens (Belgia) 6:7(4), 6:4, 10-6
ZOBACZ WIDEO: Niezwykłe podróże Marcina Lewandowskiego. "W moim łóżku wylądowała głowa koguta"