Francuz zajmuje obecnie 193. miejsce w rankingu ATP, ale od zwycięstwa w challengerze na mączce w fińskim Tampere po koniec lipca bieżącego roku nie wygrał ani jednego meczu na zawodowych kortach. Calvin Hemery nie może się odnaleźć na nawierzchni twardej, na której po raz piąty z rzędu musiał uznać wyższość rywala.
Tym razem szansę wykorzystał Hubert Hurkacz. Wrocławianin stracił w sumie osiem gemów w dwóch meczach eliminacji i był w lepszej sytuacji od tenisisty Trójkolorowych. Notowany na 343. pozycji Polak rozpoczął co prawda wtorkowy pojedynek od przegrania podania w drugim gemie, ale błyskawicznie odrobił to przełamanie. Losy premierowej odsłony rozstrzygnęły się w tie breaku, w którym nasz reprezentant odskoczył na 5-1 i wykorzystał pierwszą piłkę setową.
W drugiej partii Hurkacz błyskawicznie wziął się do pracy. Przełamał serwis przeciwnika w drugim gemie i od tego momentu kontrolował przebieg wydarzeń na korcie. Po 72 minutach wygrał ostatecznie 7:6(4), 6:3 i w czwartkowym pojedynku o ćwierćfinał spotka się z Mohamedem Safwatem (ATP 214), który odprawił Rosjanina Tejmuraza Gabaszwilego. Egipcjanin trzy tygodnie temu mierzył się w Taszkencie z Kamilem Majchrzakiem i wywalczył zaledwie trzy gemy.
Hurkacz zdobył już w Shenzhen 13 punktów do rankingu ATP, co pozwoli mu awansować w okolice 320. lokaty.
Shenzhen Longhua Open, Shenzhen (Chiny)
ATP Challenger Tour, kort twardy, pula nagród 75 tys. dolarów
wtorek, 31 października
I runda gry pojedynczej:
Hubert Hurkacz (Polska, Q) - Calvin Hemery (Francja, 8) 7:6(4), 6:3
ZOBACZ WIDEO: Efektowne wypłynięcie na pełne morze podczas startu Volvo Ocean Race w Alicante (WIDEO)
Trzeba sie lepiej rozgrzewac, bo potem niepotrzebnie sie goni.
Tu polosowal dobrze.
Z Safwatem pol na pol.