Turniej w Paryżu będzie dla Rafaela Nadala pierwszym startem po dwutygodniowej przerwie. Ostatni oficjalny mecz rozegrał 15 października, przegrywając 4:6, 3:6 z Rogerem Federerem w finale zawodów w Szanghaju. Następnie Hiszpan miał zagrać w imprezie w Bazylei, lecz wycofał się z powodu problemów z kolanem.
- W tym roku rozegrałem wiele meczów i po turnieju w Szanghaju potrzebowałem odpoczynku. To było dla mnie bardzo ważne. Teraz cieszę się, że jestem w Paryżu, jednym z najważniejszym miast mojej kariery - mówił Nadal na konferencji prasowej przed początkiem Rolex Paris Masters.
Hiszpan w Paryżu zagra, nie będzie za to jego wielkiego rywala, Federera. - Każdy tenisista układa kalendarz startów zgodnie z własnymi potrzebami. Roger uznał, że po zwycięstwach w Szanghaju i Bazylei rezygnacja z występu w Paryżu będzie dla niego najlepszym rozwiązaniem. W perspektywie Finałów ATP World Tour w Londynie dokonał najlepszego wyboru dla swojego ciała - skomentował decyzję Szwajcara.
Absencja Federera oznacza, że przed Nadalem otwiera się wielka szansa, by zakończyć sezon na pierwszym miejscu w rankingu ATP. Aby tak się stało, w Paryżu Hiszpan musi wygrać zaledwie jeden mecz - środowy pojedynek III rundy z Hyeonem Chungiem.
- Jestem tutaj i jak zawsze postaram się być jak najlepiej przygotowany do występu w turnieju. Aby zapewnić sobie pierwsze miejsce, muszę wygrać jeden mecz. Ale nie myślę o tym. Oczywiście, jeśli tak się stanie, będzie to dla mnie coś bardzo ważnego. Lecz sezon jeszcze nie dobiegł końca i nie jest to odpowiedni moment, aby o tym rozmyślać - powiedział tenisista z Majorki, który był liderem rankingu ATP na zakończenie sezonów 2008, 2010 i 2013.
Mecz Nadala z Chungiem odbędzie się w środę. Został wyznaczony jako trzeci pojedynek dnia od godz. 11:00.
ZOBACZ WIDEO Dramatyczna końcówka w Gelsenkirchen! Wolfsburg wyszarpał remis [ZDJĘCIA ELEVEN]