W męskim tenisie niewiele jest historycznych osiągnięć, które nie należą do Rogera Federera. Jednym z nich jest rekord w liczbie wygranych turniejów głównego cyklu. Pod tym względem najlepszy jest Jimmy Connors - triumfator 109 imprez rangi ATP World Tour.
Gdy przed dwoma tygodniami Szwajcar wygrał turniej w Bazylei i zdobył swoje 95. mistrzostwo, awansował na drugie miejsce klasyfikacji wszech czasów. Przed nim znajduje się właśnie jedynie Connors, do którego Federer traci "tylko" 14 wygranych turniejów.
Czy Federer jest w stanie poprawić osiągnięcie Connorsa? Tu zdania wśród znawców tenisa są podzielone. James Blake, czołowy amerykański tenisista początku XXI wieku i były rywal Szwajcara z kortu, stwierdził, że jest to niemożliwe.
- 109 tytułów to ogromne osiągnięcie - powiedział Blake na antenie telewizji Tennis Channel. - Uwielbiam Rogera. Moim zdaniem to najlepszy tenisista wszech czasów, ale 14 tytułów to bardzo dużo, zwłaszcza w tak zaawansowanym momencie kariery.
- Trudno oczekiwać, że Roger będzie zdobywał sześć-siedem tytułów w sezonie czy że będzie wygrywał turnieje w wieku 39 lat. Roger pokonał wszystkich, ale nigdy nie pokona upływającego czasu - dodał Blake.
ZOBACZ WIDEO: Maciej Rybus: Wszyscy mi gratulują, jaki mamy zespół