Finały ATP World Tour: Kubot i Melo powalczą o finał debla. W singlu zagrają Federer i trójka debiutantów

W sobotę wyłonieni zostaną finaliści singla i debla londyńskich Finałów ATP World Tour. O godz. 13:00 wystąpią Łukasz Kubot i Marcelo Melo. Potem zaprezentuje się Roger Federer, który w fazie pucharowej będzie rywalizował z grupą debiutantów.

Dwie sesje i 12 różnych graczy. Zaczną Łukasz Kubot i Marcelo Melo, którzy awansowali do półfinału z drugiego miejsca w Grupie A. Polsko-brazylijska para miała w londyńskim turnieju tylko jeden moment słabości, gdy w piątkowej sesji wieczornej przegrała z duetem Jamie Murray i Bruno Soares. Lubinianin i jego partner muszą teraz szybko się zregenerować, gdyż o godz. 13:00 nie będzie łatwo. Ich przeciwnicy, Ryan Harrison i Michael Venus, jako jedyni wygrali w fazie grupowej wszystkie mecze. Mistrzowie Rolanda Garrosa pokonali trzy doświadczone pary i z chęcią dopiszą do swojego konta kolejne zwycięstwo, tym razem nad triumfatorami Wimbledonu.

O godz. 15:00 naszego czasu na kort centralny w hali O2 Arena wkroczy faworyt i ulubieniec kibiców, Roger Federer. Szwajcar walczy o siódme zwycięstwo w Finałach ATP World Tour, ale premierowe od 2011 roku. Z pozoru zadanie może mieć ułatwione, ponieważ do półfinału dostało się aż trzech debiutantów, co co zdarzyło się pierwszy raz w historii turnieju. W sobotę jego rywalem będzie David Goffin, który nie wygrał jeszcze meczu z 19-krotnym mistrzem wielkoszlemowym. W sześciu pojedynkach Belg zabrał mu w sumie tylko dwa sety. Obaj spotkali się trzy tygodnie temu w Bazylei, gdzie Federer zwyciężył pewnie 6:1, 6:2.

Sesję wieczorną otworzy o godz. 19:00 drugi półfinał debla. Emocji nie zabraknie, bowiem wystąpią wspierani przez miejscowych fanów Jamie Murray i Bruno Soares. W piątek Brytyjczyk i Brazylijczyk zagrali kapitalny mecz z Kubotem i Melo, a zwycięstwo pozwoliło im zająć pierwsze miejsce w Grupie A. Ich przeciwnikami będą broniący tytułu Henri Kontinen i John Peers, którzy szybko zrehabilitowali się za inauguracyjną porażkę z parą Harrison i Venus. Dwa zwycięstwa pozwoliły zająć im drugą pozycję w Grupie B i pewnie zakwalifikować się do półfinału. W sobotę fińsko-australijski duet zrobi wszystko, aby przedłużyć nadzieje na obronę mistrzostwa.

Wreszcie o godz. 21:00 dojdzie być może do najbardziej interesującego ze wszystkich sobotnich pojedynków. O miejsce w finale powalczą dwaj debiutanci kończącego sezon turnieju Masters - Grigor Dimitrow i Jack Sock. Bułgar nie kalkulował i robił swoje. Rywalizację w Grupie A wygrał ze stratą zaledwie seta i było widać, że z czasem prezentuje coraz lepszy tenis. Amerykanin natomiast zareagował na porażkę z Federerem dwoma kolejnymi zwycięstwami. W czwartek wyrzucił z turnieju Alexandra Zvereva, który miał być "czarnym koniem" zawodów. Smaczku rywalizacji Dimitrowa i Socka dodaje to, że reprezentant USA wygrał trzy z czterech ich dotychczasowych starć. Do tego w dwóch ostatnich pojedynkach (Montreal 2015, Indian Wells 2017) powrócił ze stanu 0-1 w setach, broniąc przy tym piłek meczowych.

Program 7. dnia Finałów ATP World Tour 2017:

od godz. 13:00 czasu polskiego
Ryan Harrison (USA, 8) / Michael Venus (Nowa Zelandia, 8) - Łukasz Kubot (Polska, 1) / Marcelo Melo (Brazylia, 1)

nie przed godz. 15:00 czasu polskiego
Roger Federer (Szwajcaria, 2) - David Goffin (Belgia, 7)

nie przed godz. 19:00 czasu polskiego
Jamie Murray (Wielka Brytania, 4) / Bruno Soares (Brazylia, 4) - Henri Kontinen (Finlandia, 2) / John Peers (Australia, 2)

nie przed godz. 21:00 czasu polskiego
Grigor Dimitrow (Bułgaria, 6) - Jack Sock (USA, 8)

ZOBACZ WIDEO Adam Małysz: Byłem sceptycznie nastawiony, ale wszystko się udało

Komentarze (2)
avatar
Sargon
18.11.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Singiel singlem, tam są dziś wyniki raczej do przewidzenia, ale o 13:00 najważniejszy mecz i liczę na wygraną Łukasza i Marcelo! ;) 
avatar
kaman
18.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co za straszne rzeczy dzieją się w Londynie, a to wszystko przez wycofanie liderka Rafaela Nadala! Strach się przyznać, ale zdecydowanie bardziej wolałbym Hiszpanika gromiącego pozostałych zawo Czytaj całość